Kilka miesięcy temu w Borzytuchomiu doszło do katastrofy ekologicznej. Do oczyszczalni ścieków miała trafić nieznana substancja, która doprowadziła do całkowitego jej zniszczenia. W trakcie czynności okazało się, że na terenie jednej z posesji (właścicielem jest funkcjonariusz policji) magazynowane są beczki z cieczą. Były też widoczne wycieki. Sprawą zajął się inspektor ochrony środowiska i policji.
- W pomieszczeniu gospodarczym stwierdzono 5 beczek 200-litrowych wypełnionych nieznaną substancją oraz 1 beczkę 200-litrową z olejem przepracowanym (pochodzącym według kontrolowanego z jego pojazdu) - informuje inspektor.
Jest opinia biegłego dotycząca składu magazynowanej substancji. Trafiała już ona do prokuratury rejonowej w Słupsku.
- Wyniki badań próbek substancji pobranych z 5 beczek świadczą o cechach charakterystycznych dla produktów otrzymywanych w wyniku suchej destylacji węgla, produktu o nazwie Kreozot, stosowanego do impregnacji drewna, między innymi podkładów kolejowych - dodaje pomorski inspektor ochrony środowiska. - Kreozot stanowi produkt toksyczny, rakotwórczy, niebezpieczny dla środowiska, szkodliwy dla wód gruntowych i powierzchniowych oraz gleby i powietrza, posiada szkodliwy wpływ na organizmy wodne, glebowe oraz rośliny i zwierzęta.
W tej sprawie nikomu jeszcze nie postawiono zarzutów. Naprawa oczyszczalni ścieków kosztowała blisko 150 tysięcy złotych.
Zobacz także: Pożar mieszkania
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?