Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studia medyczne w Wielkiej Brytanii widziane oczami studenta z Gdańska

Daniel Maruszewski
Do dyspozycji studentów są m. in. plastikowe manekiny
Do dyspozycji studentów są m. in. plastikowe manekiny
Jest piątkowe popołudnie. Zmęczenie daje się we znaki. Myślę głównie o powrocie do domu i pójściu spać. Dziś jednak profesor neurochirurgii, jeden z najwybitniejszych specjalistów w Europie, u którego boku spędziliśmy ostatnie dwa tygodnie, operować będzie Jamesa, 39-letniego nauczyciela z trzecim już nawrotem. Myślę sobie więc, że warto zostać, bo takich operacji jak ta się nie zapomina...

Nagle na salę wpada profesor. Jak zwykle wygląda jak wrak - rozczochrany, z workami pod oczami i batonikiem w ręku. Mówi nam, że znów nie miał czasu normalnie zjeść. Uśmiecha się jednak po chwili i pyta:

- Wiesz, jak ubrać sterylny fartuch?
- Tak - odpowiadam.
- To dobrze, zakładam więc, że wszystko wiesz. Mój asystent musiał zostać na oddziale, a potrzebne mi są ręce do trzymania haków i ssaka. Jamesa widziałeś wczoraj w przychodni, wiesz, co mu dolega. Za 15 minut zaczynamy...

Nie czeka na moją odpowiedź. Potrzebne są ręce do trzymania haków i już.
- To tylko operacja na otwartym mózgu - myślę sobie. Jestem lekko przerażony, ale też podniecony. Przetrwałem odbieranie porodów miesiąc wcześniej, wykręcałem zainfekowane śruby i wyciągałem blachy z połamanych nóg pacjentów, widziałem też naprawdę krwawe operacje. To powinna być pestka...

Tak w skrócie wyglądał jeden z dni na trzecim roku medycyny. Zawsze rzucani jesteśmy na głęboką wodę i nigdy nie wiemy, co spotka nas danego dnia. Jednak ważniejsze od samej wiedzy w pracy lekarza jest radzenie sobie z "żywiołem".

Najłatwiej z IB

Jak dostać się na studia medyczne w UK? Najłatwiej jest z maturą międzynarodową. W Trójmieście zdawać można ją w III LO w Gdyni lub w III LO w Gdańsku. Program różni się mocno od polskiej matury - jest płatny, trwa dwa lata, obejmuje co najmniej sześć przedmiotów nauczanych w języku angielskim, pracę badawczą na 4000 słów oraz 150 godzin wolontariatu. Dyplom uznawany jest na większości zagranicznych uczelni.

Z polską maturą jest nieco trudniej. Brak jest jasnych kryteriów rekrutacyjnych i przed złożeniem aplikacji trzeba kontaktować się z poszczególnymi uczelniami. Aplikację wypełniamy na stronie UCAS (www.ucas.com). Warto wiedzieć, że najważniejszą częścią podania nie są oceny, lecz tzw. personal statement, czyli krótki tekst uzasadniający naszą kandydaturę. Uczelnie szukają tych, którzy spełniają minimalne wymogi ocenowe i mają interesującą osobowość.

Termin składania dokumentów dla kandydatów chcących rozpocząć studia upływa 15 października rok wcześniej (czyli chętni do rozpoczęcia studiów we wrześniu 2012 powinni oddać dokumenty do 15.10.2011). Aby przygotować dobre podanie, warto zaopatrzyć się w poradnik na temat studiów medycznych w Wielkiej Brytanii (są one dostępne na przykład w księgarni internetowej amazon).

Jak wyglądają studia?

Medycyna w Anglii trwa pięć lat. W trakcie pierwszych dwóch lat uczelnie stosują jeden z dwóch systemów nauczania - PBL (problem-based learning) lub system tradycyjny. Pierwszy polega głównie na zajęciach w małych grupach, brak jest podziału na przedmioty, a materiał oparty jest o konkretne przykłady najczęstszych i najważniejszych chorób. W drugim materiał nauczany jest przedmiotowo, głównie w formie wykładów. Są też zajęcia praktyczne oraz warsztaty doskonalenia zdolności komunikacyjnych z profesjonalnymi aktorami. Dodatkowo do dyspozycji studentów są wszelkiego rodzaju pomoce naukowe, na przykład plastikowe manekiny do pobierania krwi lub tzw. SimMan, nowoczesny symulator pacjenta umożliwiający trening prawie wszystkich czynności ratowniczych.

Trzeci i czwarty rok to zajęcia kliniczne. Studenci biorą udział w obchodach, zbierają wywiady od pacjentów i obserwują różne procedury i badania. Wtedy można na przykład asystować przy operacji mózgu lub pomóc odebrać poród. Ogromny nacisk kładzie się na kontakt z chorymi oraz umiejętności komunikacyjne.

Na piątym roku studenci przygotowują się do wykonywania zawodu, współpracując na oddziałach z lekarzami na stażu. O tym, jak to wygląda, można dowiedzieć się z ciekawego serialu telewizji BBC pt. "Junior Doctors", dostępnego do obejrzenia na stronie internetowej stacji.

Tanio nie jest

Czesne za rok studiów na angielskich uczelniach dla kandydatów z Unii Europejskiej rozpoczynających studia po wrześniu 2012 wzrosną z 3000 funtów do ok. 9000. Do tego dochodzą koszty mieszkania (ok. 3500-4000 funtów za rok) oraz koszty utrzymania. Dostępne są jednak różne pożyczki oraz stypendia. Pożyczka od organizacji The Student Loan Company na pokrycie czesnego, którą spłaca się po rozpoczęciu pracy, przyznawana jest niemal wszystkim chętnym. Warto wiedzieć o tym, że studia na szkockich uczelniach dla kandydatów z UE są często całkowicie finansowane przed organizację SAAS po złożeniu odpowiedniej aplikacji. Niektóre uczelnie oferują również własne stypendia. Hojne i pomocne są również władze Gdańska, które, jako jedyne w Polsce, oferują stypendium naukowe dla zagranicznych studentów z maturą międzynarodową. Jest to stypendium naukowe prezydenta miasta Gdańska im. G. D. Fahrenheita. Przyznawane jest co roku i pomaga w znaczącym stopniu zrealizować marzenie o zagranicznych studiach.

Studenckie życie

Kampusy większości uniwersytetów usytuowane są w centrach miast i tętnią życiem 24 godziny na dobę. Pełno jest kafejek, klubów studenckich i często organizowane są różne imprezy. To właśnie tam poznać można studentów z całego świata i przystąpić do, na przykład, stowarzyszenia miłośników czekolady. Na wysokim poziomie stoi sport - wyposażenie obiektów sportowych jest bardzo dobre, a dla studentów dostępne są zajęcia z niemal każdej dyscypliny, nawet, chociażby, łucznictwa.

Zajęcia po drugim roku odbywają się głównie w szpitalu, który często oddalony jest od głównego budynku uczelni. Wszystko jest jednak zorganizowane tak, by naukę pogodzić z zainteresowaniami. Na przykład każde środowe popołudnie wolne jest od zajęć i przeznaczone na sport.

Warto wspomnieć także o tym, jakie są relacje pomiędzy wykładowcami a studentami. Jest zdecydowanie mniej formalnie niż w Polsce. Wykładowcy lubią opowiadać studentom o tym, że też imprezowali i wyznają zasadę "study hard, play harder" (ucz się ciężko, imprezuj jeszcze ciężej). Do wykładowców studenci zwracają się często po imieniu, a pod koniec semestru tradycją jest wspólne wyjście do pubu.

Autor jest studentem trzeciego roku medycyny na Peninsula Medical School oraz stypendystą Fahrenheita

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki