Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studenci z Gdańska zapowiadają protest

rozm. Szymon Zięba
Monika Łomińska
Monika Łomińska Materiały prywatne
Rozmowa z Moniką Łomińską, studentką Uniwersytetu Gdańskiego, oraz Małgorzatą Ciepłuch, doktorantką Uniwersytetu Gdańskiego, współorganizatorkami protestu studentów i studentek.

Na 25 stycznia zapowiadacie protest studentów i studentek. Nie podoba się Wam to, co się dzieje w Polsce. W zapowiedzi wydarzenia piszecie: „Z niepokojem obserwujemy zmiany wprowadzane przez obecną władzę, będące bardzo często reformami ze złego na gorsze”. Wskazujecie też m.in., że odbywa się „demontaż instytucji demokratycznego państwa prawa”, które są zastępowane „rozwiązaniami właściwymi dla państw autorytarnych”. Mocne. Ale podsumujmy, protestujecie bo...
Monika Łomińska: Chcemy w sposób jasny wskazać te sektory polityki rządu, które - według nas - wymagają poprawy. Młodzi ludzie są bardzo aktywni, jednak głównie działają „na rzecz”, a nie „przeciwko”, przez co ich głos z jakichś powodów nie przebija się do dyskursu publicznego. Tymczasem jesteśmy! Działamy!

W tej chwili wydarzenie na Facebooku obserwuje prawie dwa tysiące osób, ponad osiemset deklaruje udział. Jakiej frekwencji się spodziewacie?
Małgorzata Ciepłuch: Przewidujemy obecność około tysiąca osób, choć oczywiście będziemy szczęśliwi, jeśli przyjdzie ich znacznie więcej. Liczymy, że studenci i studentki pokażą, że wbrew powszechnej opinii nie jest im wszystko jedno, a na uczelnie przychodzą nie tylko w celach towarzyskich.

Jaką formę ma przyjąć protest?
Monika Łomińska: Chcemy, aby gdańskie wydarzenie było czymś więcej niż tylko kolejną manifestacją. Zależy nam na aktywizacji i integracji środowiska studenckiego i doktoranckiego, zainicjowaniu dialogu i przede wszystkim włączeniu do debaty publicznej, obok pustych, często agresywnych haseł, argumentów merytorycznych.

Podkreślacie, że jesteście apolityczni i nie macie liderów. Studenci odcinają się również od opozycji?
Małgorzata Ciepłuch: Działamy jako społeczność akademicka. Uważamy, że jak nigdy wcześniej nasz głos środowiska akademickiego powinien być słyszalny. Nie polityków, nie działaczy - tylko młodych ludzi.

O proteście piszecie też: „Naszym celem nie jest »obalanie władzy«, »rebelia«, »przewrót«. Czujemy się jednak w obowiązku stanowczo wyrazić brak aprobaty dla sposobu prowadzonej obecnie polityki”. Protest będzie jednorazową akcją?
Monika Łomińska: Wydarzenie ma charakter spontaniczny. Skrzyknęliśmy się przez portal społecznościowy. Naszym głównym celem jest zabranie głosu w debacie publicznej. W społeczeństwie obywatelskim głos młodych ludzi powinien być słyszalny i wysłuchany. Z tego miejsca chcielibyśmy również zaapelować o pomoc finansową w organizacji wydarzenia. Nie posiadamy struktury organizacyjnej, żadnych funduszy, wsparcia z zewnątrz, a wiele kosztów musimy ponieść (np. wynająć nagłośnienie, wydrukować plakaty).

Protest nie jest wyrazem poparcia dla opozycji, tylko wyrazem tego, w jakim państwie chcielibyśmy żyć.

Nie obawiacie się, że Wasz sprzeciw zostanie odebrany jako wyraz poparcia dla opozycji?
Monika Łomińska: Protest nie jest wyrazem poparcia dla opozycji, tylko wyrazem tego, w jakim państwie chcielibyśmy żyć.

To nie jest pierwszy raz, kiedy studenci sprzeciwiają się postępowaniu władzy, ruch oporu w środowiskach akademickich typowy był dla okresu PRL. Traktujecie to jako pewnego rodzaju symbolikę, nawiązanie?
Małgorzata Ciepłuch: Młodzi ludzie są odważni, idealistyczni, energiczni i w przeciwieństwie do niektórych innych grup nie bronią „przywilejów”, bo takich nie mają. Walczą o przyszłość. Może stąd siła takich protestów i od razu postrzeganie ich w kategoriach wydarzeń historycznych, a w konsekwencji - tradycji?

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki