- Jak ustaliliśmy, podejrzany oddał dwa strzały, w tym jeden strzał w kierunku pokrzywdzonego - mówi prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Tłumaczy, że podejrzany mężczyzna został przesłuchany, złożył wyjasnienia i nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa.
- Przedstawił swoją wersję przebiegu tego zdarzenia - mówi prokurator. Zastrzega, że na tym etapie sprawy nie udzielane będą informacje, zarówno co do okoliczności przebiegu zdarzenia, ustalonych przez prokuraturę, jak również co do okoliczności przedstawionych przez podejrzanego.
- Będziemy jeszcze te okoliczności przedstawione przez niego weryfikować. Ale wersja podejrzanego nie znajduje odzwierciedlenia w dokonanych przez nas ustaleniach - mówi prokurator.
Prokuratura: Wersja podejrzanego nie znajduje odzwierciedlenia w dokonanych przez nas ustaleniach.
Czytaj więcej na temat strzałów w biurowcu, w którym działa agencja Thomson Reuters w Gdyni
Śledczy informują, że mężczyzna miał przy sobie dwie sztuki broni. Oddać strzał miał z broni krótkiej, ostrej. - Posiadał przy sobie jeszcze broń długą. Na obie sztuki broni posiadał zezwolenie - mówi prok. Wawryniuk.
Jak się dowiedzieliśmy, pokrzywdzony nie był pracownikiem tej samej agencji. - Był to pracownik biura, które znajduje się na terenie tego budynku - mówi prokurator.
Śledczy podkreślają, że tłem zdarzenia nie były porachunki ani konflikt. Prokuratura zamierza natomiast złożyć w tej sprawie do sądu wniosek o tymczasowy areszt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?