Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażacy o PGE Arenie: nie jest źle, ale trzeba dopracować szczegóły

Łukasz Kłos
PGE Arena czeka decyzję strażaków
PGE Arena czeka decyzję strażaków Przemek Świderski
Będziemy mieli najpiękniejszy stadion w Polsce, ale musi on być bezpieczny! - mówi o PGE Arenie komendant gdańskiej Straży Pożarnej. Wiele do życzenia pozostawiają jeszcze niektóre systemy przeciwpożarowe.

Ze st. bryg. Wojciechem Prusakiem, komendantem gdańskiej Straży Pożarnej, rozmawia Łukasz Kłos

Główny wykonawca i inwestor twierdzą, że się uwzięliście na ich budowę. Jeszcze niedawno chcieli, by wasze decyzje przejrzeli prawnicy.
Trzeba sobie uświadomić jedną rzecz. System przeciwpożarowy to nie tylko gaśnice. Stanowią one ledwie promil zabezpieczeń. To cały system naczyń połączonych. Od drzwi przeciwpożarowych, przez klapy wentylacji oddymiającej, po system czujek przeciwpożarowych - wszystko musi być w pełni funkcjonalne. W piątek zakończyły się czynności kontrolne. Wskazaliśmy słabe punkty i stwierdziliśmy, że w takim stanie nie jest jeszcze gotowy do odbioru. Wykonawca podpisał protokół, więc wie, co trzeba jeszcze zrobić.

Gdańsk: PGE Arena bez zgody straży pożarnej na użytkowanie

Ale ponoć już wszystko zostało zrobione...
Kontrola trwa 14 dni kalendarzowych, przy czym do obiektu możemy wejść dopiero po trzech dniach od wpłynięcia wniosku. Takie są przepisy. Do tego trzeba odliczyć po dwie soboty i niedziele. Ostatni dzień mija na pisaniu protokołu. Proste wyliczenie pokazuje, że na kontrolę obiektu mamy tak naprawdę sześć dni. I to bez względu na rozmiar obiektu! Nietrudno sobie wyobrazić, że jest różnica między odbieraniem warsztatu czy hipermarketu a sprawdzaniem wielkiego stadionu na 40 tysięcy miejsc.

Musieliście się spieszyć.
Dlatego jeśli wskazywaliśmy jakąś usterkę podczas kontroli, to nie mieliśmy już czasu wrócić w to samo miejsce, żeby sprawdzić, czy wykonawca ją naprawił. Po prostu wpisywana była ona do protokołu, a jej usunięcie sprawdzane przy kolejnej kontroli. Problem w tym, że wykonawca już sześć razy zgłaszał stadion do odbioru. A dopiero podczas piątej kontroli widzieliśmy, że nie wchodzimy na plac budowy. Mimo to waga uchybień, a także ich liczba nie pozwalały wydać pozytywnej opinii. Z drugiej strony, proszę zapytać powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, dlaczego nie dopuścił obiektu do użytkowania... Podejrzewam, że podziela nasze uwagi. A swoją drogą, kto, jak nie my, miałby jeszcze raz sprawdzić poprawność funkcjonowania systemów przeciwpożarowych?

Gdańsk: negatywna opinia straży pożarnej na temat PGE Areny
Co więc jeszcze szwankuje na PGE Arenie?
Mogę mówić o tym, co szwankowało w piątek, gdy zamykaliśmy kontrolę. Najkrócej mówiąc, wiele do życzenia pozostawiał jeszcze system sygnalizacji pożaru i system oddymiania. Żeby zrozumieć, o co konkretnie chodzi, trzeba choć w zarysie poznać, jak wygląda system przeciwpożarowy stadionu...

Czytaj także: Nie zdążyli ze stadionem na 2 czerwca

A jak wygląda?
Jak wspomniałem, gaśnice to najmniejszy problem, a właściwie żaden. Urządzeń jest bardzo dużo. Każde z pomieszczeń, w zależności od jego typu, uzbrojone jest w tak zwane stałe urządzenia gaśnicze, czyli na przykład podwieszane pod sufit tryskacze, które podają strumień wody, czujki, które wykrywają pożar. W obiekcie zainstalowano też ogniotrwałe drzwi i zapory, które w sytuacji zagrożenia są automatycznie zamykane. Wszystko po to, by zapobiec rozprzestrzenianiu się ognia i dymu. Aby ludzie widzieli, którędy należy się ewakuować, a ponadto nie udusili się dymem, system przeciwpożarowy zdalnie uruchamia urządzenia zapobiegające zadymieniu. Uruchamia się też dźwiękowy system ostrzegawczy. Te wszystkie elementy muszą być idealnie skoordynowane.

Były z tym problemy?
Tak. Zdarzyło się na przykład, że podczas prób klapa wentylacyjna się zacięła. I choćby cały stadion był wyposażony w 90 takich klap, a zacięły się tylko trzy, jest to o trzy za dużo. Bywało też miejscami, że oznakowanie dróg ewakuacyjnych było sprzeczne. To się może zdarzyć, ale to trzeba naprawić. Największy problem widzimy jednak w centralce sygnalizacji pożarowej. Proszę sobie wyobrazić, że po odbiorze sygnału ostrzegawczego z czujki alarmowej osoba obsługująca system ma cztery minuty na sprawdzenie, czy rzeczywiście mamy do czynienia z pożarem, czy może raczej jest to fałszywy alarm.
Cztery minuty na przeczesanie stadionu? To brzmi jak abstrakcja.
Nie do końca. Czasu rzeczywiście jest mało, ale każde z urządzeń powinno być opisane, na przykład "szatnia gości". Problem właśnie w tym, że poza numerem technicznym, te czujki nie są opisane. A na stadionie jest ich, łącznie z ręcznymi sygnalizatorami, blisko 2,8 tysiąca! Jeśli któraś z nich uaktywniłaby się, to obsługujący CSP musiałby wyjąć podręcznik, sprawdzić oznaczenia kodowe i dopiero wiedziałby, gdzie jest zagrożenie. Pewnie pan sobie wyobraża, ile to cennego czasu zabiera. A przypominam, że trzeba się jeszcze udać na miejsce i sprawdzić, czy alarm jest uzasadniony.

Zobacz nasz serwis specjalny Euro 2012 w Gdańsku

A jeśli kontroler nie zdąży?
Wówczas automatycznie powiadomiona zostanie najbliższa jednostka straży pożarnej. Strażacy musieliby po omacku szukać źródła ognia. Jednocześnie jak domino uruchomione zostaną kolejne elementy systemu przeciwpożarowego: włączy się dźwiękowy system ostrzegawczy wzywający do ewakuacji, uruchomi się system oddymiania i wiele innych zabezpieczeń…

Spójrzmy prawdzie w oczy - ile jeszcze pracy wymaga system ppoż. PGE Areny?
Wykonawca jest już na ostatniej prostej. Stadion powinien być gotowy do odbioru w ciągu najbliższych dni. Trzeba jednocześnie mieć wyobrażenie, jak gigantycznym obiektem jest PGE Arena. Jesteśmy pełni podziwu dla budowlańców, że w tak krótkim czasie wykonali tak dużą robotę. Będziemy mieli najpiękniejszy stadion w Polsce, jeśli nie w całej Europie. Ale zadaniem strażaków nie jest ocena efektu wizualnego. Przecież każdy z nas prędzej czy później będzie chciał pójść na któryś z meczów albo wziąć udział w jednej z imprez masowych. Ja też chciałbym móc bez obaw tam pójść, może nawet ze swoim dzieckiem. Tak naprawdę działamy w interesie inwestora, czyli miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki