To był największy pożar w Starogardzie od wielu lat. Spłonął zabytkowy budynek nieczynnego młyna. W akcji gaśniczej uczestniczyło około 100 strażaków.
- Straty, spowodowane zniszczeniem sprzętu w czasie akcji wyliczyliśmy na kwotę 9 886 zł - wyjaśnia Karina Stankowska ze starogardzkiej komendy straży pożarnej. - Naprawy wymagał m.in. podnośnik i jeden z pojazdów.
Straż zwróciła się do miasta z prośbą o pomoc w częściowym odbudowaniu zaplecza sprzętowego komendy. Chodzi o zakup 40 węży pożarniczych, co - jak dodaje rzecznik - byłoby wydatkiem w wysokości około 8 tys. złotych. Miasto odmówiło.
- W piśmie do komendy straży pożarnej wyjaśniliśmy, że mamy ograniczone możliwości finansowe - informuje Zbigniew Toporowski, sekretarz miasta.- Ponadto ponieśliśmy duże koszty, związane na przykład z zabezpieczaniem i wyburzeniem spalonego budynku czy z zakwaterowaniem ewakuowanych rodzin z sąsiadującego z młynem budynku mieszkalnego. Poza tym miasto wypłaca też ekwiwalent członkom miejscowej OSP.
Przypomnijmy, że z budżetu miasta na pokrycie kosztów związanych z pożarem wydano już około 90 tys. złotych.
Straż przyznaje też, że nie zwracała się o pomoc do Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku. Dlaczego?
- W tym roku już i tak dostaliśmy z wojewódzkiej komendy duże wsparcie finansowe, choćby 500 tys. zł na budowę myjni samochodowej czy 50 tys. zł na remonty. Dlatego tym razem liczyliśmy na samorząd - wyjaśnia Karina Stankowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?