Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strategia: włączmy się

Piotr Dwojacki
Od jakiegoś czasu pasjonują mnie sprawy różnych strategii, a to europejskich, ogólnokrajowych czy wojewódzkich, a to znów lokalnych, tworzonych dla metropolii czy poszczególnych miast. Na przykład Gdańska, którego Rada Miasta zebrała się w poniedziałek na specjalnej sesji poświęconej właśnie strategii do roku 2030.

Nie ukrywam, spodziewałem się, że obie partie polityczne dominujące w Radzie Miasta będą miały swoje własne pomysły na kierunki rozwoju Gdańska, a dyskusja między nimi będzie dotyczyć ważnych pryncypiów związanych z przyszłością miasta. Nic z tych rzeczy. Na sali panowała powszechna zgoda: "trzeba myśleć". Kolejni radni zabierali głos i głosili swoje poglądy na to, co w mieście jest najważniejsze.

Demografia, najważniejsza jest demografia - głosił jeden. Racja, bo jest szansa, że nie tylko Gdańsk, ale cała metropolia będzie wkrótce krainą zdominowaną przez emerytów (miejscowych i tych, którzy przyjadą na wycieczki spoza Polski). Kapitał społeczny należy podnosić - mówił drugi. Racja, jeśli nikt nikomu nie ufa i nie chce pracować w grupie, to praca jest mniej twórcza, niewydajna i prowadzi do powielania błędów.

Kształcić społeczeństwo nam trzeba - głosił inny radny. Racja, szczególnie w profesjach technicznych okazuje się coraz częściej, że brakuje fachowców. A jeśli chcemy mieć przemysł, to musimy mieć profesjonalistów w sferze techniki i technologii.

Ale jeśli przemysł, to jaki? Stocznie będą przyszłością - dało się słyszeć. Odmienione, produkujące specjalistyczne konstrukcje i urządzenia (a może nawet jakieś statki?). Ropa i chemia naszą dumą - w końcu Lotos… Tu się pomysły na przemysł trochę wyczerpywały. Zatem usługi. Logistyka! W końcu port się rozwija, kontenery będziemy wozić na cały świat (ze szczególnym uwzględnieniem mitycznego "wschodu"). Ale już nie centra zdalnej obsługi księgowej czy handlowej - bo tutaj najważniejsze są niskie koszty, a biznes łatwo przenieść do innego miasta czy kraju.

Pojawił się też wątek metropolitalny - czy robić strategię tylko dla miasta, czy dla całej okolicy? Ale przecież przebrzydła Gdynia nie chce, by Gdańsk jej tworzył strategię i do tego (jak ona może!) ośmiela się mieć własne pomysły. Dodam od siebie, że w tej sprawie przyjdzie wkrótce "gajowy" ze specjalną ustawą, która da jasną instrukcję: Gdynia i Gdańsk - chciał, nie chciał - stworzą wspólną strukturę i będą musiały uzgadniać swoje plany. No, chyba że nie będą chcieć dotacji z tzw. Unii (czyli od rządu i jego agend dzielących kasę)…

Tu znajdziesz relację z sesji poświęconej strategii Gdańska do roku 2030

Widać było, że prace nad strategią Gdańska nie są jeszcze zaawansowane, że nie ma skrystalizowanego pomysłu na przyszłość miasta. Dlatego sądzę, że warto starać się włączyć w miejskie prace nad strategią - dobre pomysły pewnie zostaną "wessane" w końcowy dokument, który Rada Miasta przyjmie na początku 2014 roku. Choć może się okazać, że prace pójdą w banalnym kierunku "dla każdego coś miłego"…

Najbliższe "włączenie się" w myślenie o przyszłości Gdańska może nastąpić już jutro - bez ruszania się z domu. Już na jutro szykowany jest internetowy wideoczat, w trakcie którego eksperci na żywo będą odpowiadać na pytania gdańszczan.

Zapowiedź na stronie: www.gdansk.pl/strategia.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki