Czy nowego planu zagospodarowania przestrzennego Śródmieścia trzeba się bać? Na pewno nie bardziej niż braku jakiegokolwiek planu czy wizji - co bywa w polskich miastach i miasteczkach najbardziej dotkliwe. Czy bać należy się nowych budynków, które staną w miejscach dotąd niezagospodarowanych? Straszniejsze wydają się wszystkie te nieużytki, które już się opatrzyły się i znieczuliły na prowizorkę i brzydotę.
Jak bardzo przyzwyczailiśmy się na przykład do bezładnego parkingu obok "Batorego" czy do smutnego klepiska w miejscu dawnego baru "Nocuś" przy Świętojańskiej, niedaleko nie mniej smutnego pomnika Żeromskiego! Oczywiście - dobra architektura zależy od dobrych twórców i mądrych urzędników, którzy tym twórcom będą wskazywali kierunek. Życzmy im zatem mądrości!
Przydałaby się też duża determinacja, by nowe przepisy - porządkujące chociażby obecność reklam na naszych ulicach - były faktycznie respektowane. Bo to kolejna polska bolączka - prawo, które jest…martwe.
Czego jeszcze można by się obawiać? Może braku zieleni w gdyńskim Śródmieściu? Wszystkim wystraszonym i zatroskanym o trawę, krzewy i drzewa polecamy wizytę na ich własnych, śródmiejskich podwórkach. To także przestrzeń miejska. Owszem, nie publiczna, ale przecież nasza - mieszkańców Gdyni. Chcemy zieleni - sadźmy, siejmy, pielęgnujmy. Już ta wiosna powinna być nasza!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?