Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strajk włoski nauczycieli został przesunięty. ZNP: na razie akcja informacyjna dla niezdecydowanych

Natalia Grzybowska
Natalia Grzybowska
Kończąc kwietniowy protest, związkowcy odgrażali się, że wrócą do niego – w tej czy innej formie - w kolejnym roku szkolnym
Kończąc kwietniowy protest, związkowcy odgrażali się, że wrócą do niego – w tej czy innej formie - w kolejnym roku szkolnym Karolina Misztal
Związek Nauczycielstwa Polskiego zmienia datę rozpoczęcia nowej fali protestów w szkołach. Zdaniem prezesa ZNP, Sławomira Broniarza „czas rozpoczęcia nie jest aż tak kluczowy”. We wtorek 15.10.2019 zamiast zaplanowanego strajku rozpoczęła się wielka akcja informacyjna dla pedagogów, którzy wahają się, czy dołączyć do protestujących. Wielu z nich obawia się powtórki kwietnia.

Kwietniowy strajk oświaty nie sprawił, że płace nauczycieli poszły w górę, ani nie doprowadził do tego, że pedagogów zaczęto obdarzać większym szacunkiem niż wcześniej. Kończąc tamten protest, związkowcy odgrażali się, że wrócą do niego – w tej czy innej formie - w kolejnym roku szkolnym.

Jako że akcja protestacyjna nie przyniosła oczekiwanego skutku, a dodatkowo wywołała sporą wyrwę w nauczycielskiej kieszeni, nie zdecydowano się na ponowne powstrzymanie się od pracy.

We wtorek 15.10.2019 r., tuż po wyborach i Dniu Edukacji Narodowej, miał rozpocząć się tak zwany strajk włoski, jednak akcja protestacyjna opóźni się o tydzień.

Strajk włoski nauczycieli. Dlaczego protest się opóźnia?

Wielu nauczycieli i dyrektorów zgłaszało do Związku Nauczycielstwa Polskiego zaniepokojenie, że ws. protestu nie przyjęto specjalnej uchwały. W takim wypadku pracownicy placówek obawiają się, że wobec nich będą wyciągane konsekwencje.

Jak zapowiada szef ZNP Sławomir Broniarz, zarząd spotka się 22 października 2019 r., by przyjąć stosowną uchwałę i oficjalnie rozpocząć protest. Prezes jest zdania, że czas rozpoczęcia strajku nie odgrywa tu kluczowej roli, jak to, że chcą by akcja ta trwała przez wiele miesięcy.

- Inaczej rządzący nie uświadomią sobie nigdy, że czasy nauczycielskiego wolontariatu odchodzą w niepamięć - dodał szef ZNP.

55,3 proc. nauczycieli, biorących udział w ankiecie przeprowadzonej przez ZNP, wybrało tzw. strajk włoski, polegający na niewykonywaniu przez nauczycieli pozastatutowych zadań. Udział w ankiecie wzięło ponad 227 tys. nauczycieli z całej Polski. Wynikło z niej również, że tylko 18 proc. byłoby za wstrzymaniem się od pracy tak, jak zrobili to w kwietniu.

Strajk włoski nauczycieli. Co może oznaczać w praktyce?

Działania protestacyjne polegać będą na tym, że nauczyciele będą robili tylko to, co faktycznie należy do ich obowiązków i co da się wykonać w określonym w umowie czasie. I nic poza tym, a więc koniec z kilkudniowymi, wypełnianiem dokumentów czy prowadzeniem kółek zainteresowań, za które nie dostają pieniędzy.

Związkowcy zapowiadają również, że nauczyciele przestaną uposażać szkoły w materiały kupione za własne pieniądze, co stało się powszechną praktyką.

- Katalog obowiązków zawodowych nauczyciela określa art. 6 oraz 42 ust. 2 Karty Nauczyciela, a także art. 5 ustawy Prawo oświatowe - poinformowało ZNP na swojej stronie internetowej. - Jest to katalog zamknięty. W ramach swojego czasu pracy oraz ustalonego wynagrodzenia nauczyciel obowiązany jest realizować także inne zajęcia i czynności wynikające z zadań statutowych szkoły, w tym zajęcia opiekuńcze i wychowawcze uwzględniające potrzeby i zainteresowania uczniów.

Pod hasłem „Wysokie wymagania, niskie płace” ZNP rozesłało do szkół materiały z listą zajęć obowiązkowych i tych, za które pedagodzy nie otrzymują pieniędzy. Takie działanie ma na celu rozwiać pojawiające się w gronie nauczycielskim wątpliwości. Dzięki takim informatorom mają dokładnie dowiedzieć się, jakie czynności są ich obowiązkiem, a od jakiej pracy bez konsekwencji mogą się powstrzymać. Zdaniem związkowców, nie ma obaw, że nauczyciele, którzy nie poprowadzą dodatkowych zajęć, stracą dodatki motywacyjne.

Strajk włoski nauczycieli. "Solidarność" odcina się od akcji?

Przypomnijmy, że protestować będzie tylko ZNP. Nauczycielska „Solidarność” odcina się od akcji. Uważa ją za mało skuteczną. Ich zdaniem nie zrobi to wrażenia na rządzie, a odczują to ci, którzy nie powinni, czyli dzieci i ich rodzice.

W piątek zapowiedzieli, że w ramach nacisku na rząd w sprawie wypełnienia postulatów kwietniowych ministrowi edukacji Dariuszowi Piontkowskiemu wyślą pocztówki.

Na kartkach z okazji Dnia Nauczyciela złożyli życzenia - spełnienia zobowiązań dotyczących zmiany systemu wynagradzania nauczycieli, które wynikają z punktu 6 porozumienia z 7 kwietnia 2019r., zawartego między przedstawicielami KSOiW NSZZ.

- Nie wiemy, kto po wyborach zostanie nowym ministrem, ale chcemy, żeby miał on świadomość, że jest to dla nas najważniejszy punkt - powiedział przewodniczący oświatowej „Solidarności” Ryszard Proksa.

Jak poinformował Piotr Mueller, rzecznik rządu, nowy skład Rady Ministrów zostanie zaprezentowany w ciągu najbliższych dwóch, trzech tygodni.

ZNP szykuje obywatelski projekt ustawy

ZNP ma za to plany wobec nowego składu poselskiego. Sejmowi zamierza przedstawić obywatelski projekt ustawy dotyczący nowych zasad wynagradzania nauczycieli. Związek chce powiązać nauczycielską pensję ze średnią krajową. Równowartość tej kwoty miałaby zarabiać nauczyciel dyplomowany. Żeby projektem zajął się Sejm, musi on uzyskać poparcie 100 tys. osób.

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

2024 Omówienie próbnej matury z matematyki z Pi-stacją

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki