Uczestnicy mogli zabrać głos, podpisać się pod postulatami strajowymi i na okazałej tablicy, którą ok. godz. 17 organizatorzy strajku zamierzają wręczyć gdyńskiemu posłowi PiS Januszowi Śniadkowi.
- Jako strajkujący nie zgadzamy się na rządzenie krajem z tylnego siedzenia, na pozbawianie Trybunału Konstytucyjnego i sądów powszechnych możliwości wpływania na działania władzy, na uderzanie w kobiety, na demontaż oświaty, na upolitycznienie mediów publicznych i próby upolitycznienia instytucji kultury - mówią organizatorzy.
Uczestnikom strajku rozdawano specjalne wpinki i naklejki oraz miski z krupnikiem, natomiast pod jednym z namiotów ustawione było łóżko polowe z manekinem śpiącego Jarosława Kaczyńskiego, a ze znajdującego się obok magnetofonu usłyszeć można było donośne ... chrapanie.
Przemek Świderski
- Proszę tego w żaden sposób nie interpretować tak, że wyśmiewamy się z ofiar stanu wojennego. Te na samym początku uczciliśmy minutą ciszy - tłumaczy Maja Augustynek, jedna z organizatorek gdyńskiego protestu. - To dotyczy kreowania nowych bohaterów stanu wojennego i tego, że Jarosław Kaczyński przespał internowanie.
O godzinie 15 rozpoczęła się pikieta, natomiast kilkadziesiąt minut później uczestnicy strajku zamierzają przemaszerować do biura Janusza Śniadka na ul. Starowiejskiej i wręczyć mu wspomnianą tablicę.
- Jeśli dziś się nie uda, podejmiemy kolejne próby - zapowiada Maja Augustynek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?