Pod budynkiem urzędu zgromadziło się kilkadziesiąt osób. Wszystkie chciały wyrazić swój sprzeciw wobec działań, podejmowanych przez rząd premier Beaty Szydło, w tym szykowanej reformy oświaty. „Bo nauczyciel też jest suwerenem”, „Chcemy rządu, nie marionetek”, „Nie doceniliście siły kobiet” - brzmiały hasła na transparentach.
Rocznica wprowadzenia stanu wojennego w Trójmieście [LISTA WYDARZEŃ]
- To, co robi partia rządząca, prezes Jarosław Kaczyński i rząd premier Beaty Szydło powoduje, że po roku sprawowania przez nich władzy mamy dość – mówił w południe Piotr Czapliński z pomorskiego KOD. - Nie mamy wątpliwości, że to, co robi rząd premier Beaty Szydło ma uderzyć w nas, nasze swobody i stworzyć z Polski państwo Jarosława Kaczyńskiego. A to on odpowiedzialny jest za wszelkie podziały w kraju. 13 grudnia, po 35 latach, cały czas uważamy, że demokracja jest zagrożona. Wartości, o które walczyły osoby w czasie stanu wojennego są wartościami nadrzędnymi.
Przemówieniu Czaplińskiego towarzyszyły skandowane przez tłum hasła: „Nie oddamy Trybunału”, „Precz z Piotrowiczem”, „Ten rząd obalą kobiety”, „Precz z segregacją”, „Gdańsk przeprasza za Kurskiego”.
Później głos zabrali przeciwnicy szykowanej przez rząd reformy oświaty.
- Jako obywatel, matka, babcia mówię NIE dla zmian podyktowanych kalendarzem wyborczym i polityką jednej partii rządzącej kosztem bezpieczeństwa uczniów, rodziców, nauczycieli i pracowników oświaty. Zmian rewolucyjnych, likwidujących sprawdzony system edukacji, wprowadzających chaos i niepewność, zwiększających szeregi bezrobotnych – mówiła Elżbieta Markowska, prezes pomorskiego okręgu ZNP. - Nie pozwolimy, by rząd gnębił nauczycieli i by polityka rządu sprawiła, że nauczyciele będą bać się mówić o prawdziwych kartach historii.
- Jestem mamą dwojga dzieci w wieku szkolnym i wraz z innymi rodzicami działam w ruchu, sprzeciwiającym się projektowi zmian w oświacie. W rozmowie z przedstawicielami naszej inicjatywy „Zatrzymać edukoszmar”, wiceminister Maciej Kopeć przyznał wprost, że tryb i tempo wprowadzanej reformy oświaty są wynikiem decyzji politycznej i że uzależnione są od kalendarza wyborczego - dodała Anna Kacmajor.
O swoich zastrzeżeniach organizatorzy manifestacji postanowili powiadomić wojewodę pomorskiego Dariusza Drelicha. Napisali do niego list, w którym zawarli swoje najważniejsze postulaty. - Panie Wojewodo! Jako naród żądamy dymisji rządu Beaty Szydło, odstąpienia od działań, mających na celu skrępowanie funkcjonowania instytucji państwa, w szczególności Trybunału Konstytucyjnego i sądów powszechnych, zaniechania działań, uderzających w prawa kobiet, wycofania się rządu ze szkodliwej i nieprzygotowanej reformy oświaty, przestrzegania zasady rozdziału państwa od kościoła, wycofania się władz z ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej w przypadku sprzeciwu bliskich, odstąpienia od formowania Wojsk Obrony Terytorialnej w obecnym kształcie, tj. z możliwością użycia ich przeciwko obywatelom Pomorza – czytamy w liście.
W otoczeniu mediów przedstawiciele KOD wręczyli pismo doradcy wojewody. Samego Dariusza Drelicha w gabinecie nie było.
Działania obecnej władzy w ostrych słowach krytykowali też mieszkańcy Pomorza.
- Pan Jaruzelski wyrzucił mnie z Polski w 1982 roku. Dopiero dwa lata temu wróciłem z wygnania. Nie zgadzam się na paraliżowanie trójpodziału władzy i na szkody, jakie robi rząd – mówił Longin Osiński z Gdańska.
- Mam dość wysłuchiwania apeli smoleńskich, psucia naszego państwa, zwalniania sędziów bez uzasadnienia – dodała Maria Wenta, która na dzisiejsze manifestacje przyjechała specjalnie z Pruszcza Gdańskiego.
Wideo: Karolina Misztal
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?