Od rana SP 50 świeciła pustkami, ponieważ pojawiło się w niej tylko czworo uczniów. Większość rodziców zapewniła dzieciom alternatywną opiekę. Puste sale lekcyjne, w szatni setki worków na obuwie zmienne, na korytarzach panowała nietypowa w tym miejscu cisza.
- Jestem wdzięczna rodzicom za słowa poparcia, wyrozumiałość – mówi w rozmowie z “Dziennikiem Bałtyckim” Dorota Chojna, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 50 im. Emilii Plater w Gdańsku.
- To bardzo trudna sytuacja. Dyrektorzy nie mogą strajkować, ale całym sercem jestem z nauczycielami. Bardzo bym chciała, żeby mieli na tyle odwagi i siły, żeby wytrzymali. To walka o godność, prestiż zawodu – komentuje w rozmowie z “Dziennikiem Bałtyckim” dyrektor Dorota Chojna.
Jeszcze dziś po południu dyrektor będzie wiedziała, ilu nauczycieli wzięło udział w strajku. Niektórzy przychodzą do pracy na późniejsze godziny lekcyjne i dopiero wtedy podpiszą lub nie listę strajkową.
Z kolei pod jedną ze szkół podstawowych w Gdańsku Oliwie w poniedziałek rano pojawiło się wielu rodziców. Rozmawiali z dyrektorami placówek, badali sytuację. Gdy mieli możliwość – zabierali dzieci do domu. Ci, którzy nie mieli jak zapewnić alternatywnej opieki, zostawiali pociechy w świetlicy.
- Sytuacja jest trudna. Wczoraj do nocy oglądałam telewizję – i “reżimową” i normalną. Dopiero późnym wieczorem, przed godziną 22 okazało się, że nauczyciele wezmą udział w proteście. Na szczęście moja mama zajmie się synkiem, ale nie wiem, ile dni wytrzyma. Ja na razie nie mogę wziąć urlopu – mówi nam pani Anna, mama 9-latka.
ŚLEDŹ INFORMACJE: STRAJK NAUCZYCIELI NA ŻYWO
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?