Jak ją określić: jest częsta, rzadka, a może incydentalna? W zależności kogo zapytamy - mieszkańców, władzę czy policję - usłyszymy różne odpowiedzi. Bądź co bądź nasi Czytelnicy z Sopotu skarżą się, że na Monciaku po zmroku nie jest bezpiecznie. Dla nich Sopot już dawno przestał być spokojnym miejscem, jest stolicą nocnego życia. A stolica ma swoje prawa i obowiązki. Musi mieć m.in. pierwszorzędną ochronę. Dlatego potrzeba więcej patroli, mobilnych posterunków czy wreszcie pieniędzy, nie wspominając o dobrej organizacji pracy służb. Dzięki temu ekscesy będą tylko sporadyczne.
Stolica ma prawa, ale i obowiązki [KOMENTARZ]
Mariusz LeśniewskiSopot ma problem z dwoistością natury: z jednej strony miasto przedstawiane jest jako kurort, spokojne miejsce wypoczynku, z drugiej strony - to wielka nocna imprezownia. Mekka tych, którzy lubią się ostro zabawić, a wiadomo, że oznacza to alkohol, głośną zazwyczaj muzykę i - niestety - przemoc.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych”i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.