Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stoczniowiec Gdańsk - MMKS Podhale Nowy Targ 4:3

Rafał Rusiecki
Wojciech Jankowski strzelił jednego gola dla Stoczniowca
Wojciech Jankowski strzelił jednego gola dla Stoczniowca Tomasz Bołt
- Górale mają serca Kanadyjczyków - mówił przed niedzielną konfrontacją Stoczniowca z Podhalem trener Tadeusz Obłój. Szkoleniowiec gdańskich hokeistów nie rozminął się z prawdą. Nowotarżanie napsuli dużo krwi biało-niebieskim w pierwszym ze spotkań, których stawką jest możliwość walki o piąte miejsce na koniec sezonu.

Trener Obłój powiedział też, że jego zawodnicy są lepiej przygotowani do spotkań z popularnymi Szarotkami niż do meczów w I rundzie fazy play-off z GKS Tychy. Trudno było jednak odnieść takie wrażenie, przyglądając się pierwszej rywalizacji z Góralami. Widoczne było, że walka, której stawką są lokaty 5-8, to nie jest to, co odpowiada gdańszczanom.

Biało-niebiescy potrzebowali nawet kubła zimnej wody, aby zacząć grać. Wylał go na głowy gospodarzy Mariusz Jastrzębski, który już w 7 minucie meczu otworzył jego wynik. To zadziwiające, tym bardziej że w inauguracyjnej tercji Stoczniowiec nie prezentował się dobrze, ale i goście nie imponowali grą.
Hokeiści Stoczniowca przebudzili się dopiero w następnej odsłonie. Zaczęli przy tym wykorzystywać okresy gry w przewadze. Najpierw Tomasza Rajskiego pokonał Marek Wróbel, a chwilę później w jego ślady poszedł starszy kolega - Wojciech Jankowski.

I pewnie gdyby nie Rafał Dutka, to gdańszczanie dowieźliby spokojnie do końca zwycięstwo. Obrońca Podhala nie chciał dać jednak za wygraną. Dwukrotnie znalazł sposób na Przemysława Odrobnego. W międzyczasie do siatki trafił także Filip Drzewiecki i po dwóch odsłonach na tablicy wyników było 3:3.
To rozwiązanie oczywiście nie pasowało podopiecznym Tadeusza Obłoja. Nie potrafili jednak odczarować bramki Podhala. Uczynił to, dopiero w dogrywce, Paweł Skrzypkowski. Akcję zapoczątkował Aron Chmielewski, którego strzał odbił jeszcze Rajski. Wobec dobitki "Skrzypka" był jednak bezradny.
Stoczniowiec zaczął więc od zwycięstwa rywalizację z Podhalem. Aby móc walczyć o piąte miejsce, potrzebuje jeszcze dwóch wygranych. Kolejny mecz zaplanowano w piątek, 4 marca w Nowym Targu (początek o godz. 18).

W drugim meczu, istotnym z punktu widzenia Stoczniowca, nie było niespodzianki i Ciarko KH Sanok bez najmniejszych problemów ograł aż 7:1 (2:0, 3:0, 2:1) sosnowieckie Zagłębie.

Stoczniowiec Gdańsk - MMKS Podhale Nowy Targ 4:3 d. (0:1, 3:2, 0:0, d. 1:0)

Bramki: 0:1 - Jastrzębski as. Tylka (7), 1:1 - Wróbel as. Chmielewski, Drzewiecki (22, w przewadze, w momencie ogłoszenia kary dla Podhala), 2:1 - Jankowski as. Skutchan (24, w przewadze), 2:2 - Dutka as. Bakrlik (28, w przewadze), 3:2 - Drzewiecki as. Chmielewski (37), 3:3 - Dutka as. Różański, Baranyk (39), 4:3 - Skrzypkowski as. Chmielewski (65)

Stoczniowiec: Odrobny; Kostecki - Mateusz Rompkowski, Kwieciński - Skrzypkowski, Smeja - Kabat; Jankowski - Ziółkowski - Strużyk, Chmielewski - Wróbel - Drzewiecki, Steber - Skutchan - Janecka oraz Pesta, Marzec

Podhale: Rajski; K. Kapica - Łabuz, Bakrlik - Dutka, Sulka - W. Bryniczka oraz Tylka; Baranyk - K. Bryniczka - Różański, Kmiecik - Kolusz - D. Kapica, Michalski - Neupauer - Bomba oraz Gaj, Jastrzębski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki