Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stocznia Szczecin - Trefl Gdańsk. Siatkarska podróż w nieznane. "W życiu nie widziałem takiej sytuacji"

Rafał Rusiecki
Na zdjęciu: Andrea Anastasi
Na zdjęciu: Andrea Anastasi Karolina Misztal
W środę o godz. 9 autokar z siatkarzami Trefla Gdańsk wyjedzie do Szczecina. Tam w czwartek o godz. 19 ma być rozegrany mecz ze Stocznią. Nie wiadomo jednak, czy do niego dojdzie.

Stocznia Szczecin zrobiła w tym sezonie PlusLigi wielkie zamieszanie. Bartosz Kurek, Łukasz Żygadło, Nikołaj Penczew, Matej Kazijski, Nicholas Hoag, czy Simon van de Voorde to gwiazdy nie tylko europejskiego, ale światowego formatu. Tych wszystkich siatkarzy do gry w Szczecinie zachęcił Radostin Stojczew, dyrektor sportowy Stoczni, z którą związany jest oficjalnie od czerwca. Nie jest tajemnicą, że taki skład generuje potężne obciążenie klubowej kasy. Zawodnicy tej klasy mają kontrakty opiewające nawet na 80-90 tysięcy miesięcznie.

Stocznia zaskakiwała siatkarskie środowisko przed sezonem i robi to nadal. Nie tylko za sprawą sportowych wyników. Ze szczecińskim klubem Trefl miał się spotkać w pierwszej kolejce sezonu, ale wówczas problemy z elektrycznością w hali nie ułatwiły zadania i mecz został przeniesiony na czwartek, 29 listopada.

Od startu rozgrywek zmieniło się jednak wiele także w kwestiach funkcjonowania Stoczni. Klub ze Szczecina ma potężne problemy ze spłatą kontraktowych zobowiązań. Siatkarze mieli się zastanawiać nad wyjazdem na sobotni mecz do Katowic (ostatecznie sensacyjnie przegrany 1:3).

Prawdopodobnie w środę w sprawie przyszłości klubu z północno-zachodniej części kraju pojawi się oficjalny komunikat. W skrajnym przypadku może to oznaczać, że autokar z siatkarzami Trefla do Szczecina nie dojedzie.

- Przygotowania do meczu mamy już zakończone. Wszystko jest gotowe. To jest coś, co musieliśmy zrobić, bo do tej pory nie dostaliśmy żadnej oficjalnej informacji ze Szczecina. Nie wiem, jaki może być finał tej sprawy. To jest trochę przerażające. Dla nas to ważne spotkanie z drużyną z gwiazdami - powiedział nam Andrea Anastasi, trener Trefla Gdańsk.

Stocznia miała budować mocny kadrowo zespół na podstawie słownych zapewnień o wsparciu z Orlenu. Te słowne zapewnienia nie zostały jednak udokumentowane. Trudno sobie wyobrazić sytuację, w której prywatna firma wyłoży miliony na ratowanie sportowego projektu w Szczecinie. Przypomnijmy, że zbliżona „przygoda” spotkała w poprzednich rozgrywkach Trefla Gdańsk.

- To sytuacja podobna i niepodobna do naszej - wyjaśnia Anastasi. - W ubiegłym sezonie mieliśmy duży problem z Lotosem. Mogliśmy jednak liczyć na pomoc miasta Gdańska oraz firmy Trefl. Tutaj jest pierwsza różnica, w gwarancji finansowej. Oczywiście, wciąż mamy długi wynikające z poprzedniego sezonu. Po składzie na te rozgrywki widać, że zrobiliśmy jeden krok w tył. Nie mogliśmy już wydać takich pieniędzy na kontrakty. Musieliśmy mieć zabezpieczenia. Teraz jest jednak tak, że nie możemy narzekać, bo klub regularnie płaci. Zdaję sobie sprawę, że w ubiegłym sezonie mieliśmy niesamowicie mocny skład. Teraz musieliśmy postawić na kadrę młodą, perspektywiczną. Możemy osiągnąć coś dużego, ale mówimy w tym znaczeniu o przyszłości - dodaje Włoch.

Kolejna różnica między Treflem sprzed roku, a obecną Stocznią, to fakt, że Grupa Lotos była z gdańskim klubem związana umową. Szczeciński klub dopiero się rozpędzał. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się zresztą, że część siatkarzy ma w kontraktach zapisy, które umożliwiają ich agentom szukanie nowych pracodawców po dwóch miesiącach zaległości. Transferowa karuzela spekulacyjna z siatkarzami Stoczni już więc trwa.

- W całym swoim życiu nie widziałem jeszcze takiej sytuacji - nie kryje zaskoczenia Andrea Anastasi. - Jestem zaskoczony, że to tak wygląda. Słychać, że w klubie nie ma pieniędzy i słychać, że zarząd próbuje to naprawić, szukając sponsora. Jak można postępować w ten sposób, że buduje się taką drużynę i nie ma się na to finansowego zabezpieczenia? To dziwne. Nie mam słów.

Arka Gdynia rozbiła Wisłę Kraków w ostatnim spotkaniu 16. kolejki Ekstraklasy

Press Focus / x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki