Stocznia Gdańsk buduje dwa promy dla Norwegów

- Będą emitować mniej szkodliwych dla środowiska toksycznych tlenków węgla, siarki i azotu, niż inne tego rodzaju jednostki działające w oparciu o silniki typu diesel - informuje Aldona Dybuk, rzecznik prasowy Stoczni Gdańsk.

Gdańscy stoczniowcy zbudują i wyposażą częściowo kadłuby m.in. w silniki główne, pomocnicze, wały napędowe czy 200 ton systemów orurowania. Następnie promy zostaną przekazane stoczni Bergen Group Fosen, głównego realizatora kontraktu dla Fjord Line, który dokończy budowę obu jednostek.

Z kontraktem związane jest kolejne jutrzejsze wydarzenie w gdańskiej stoczni. Odbędzie się pierwsze cięcie blach na drugi z zamówionych kadłubów.
- Palenie blach po raz pierwszy odbędzie się na jednej z dwóch nowych plazm suchych, które są wynikiem prowadzonych w Stoczni Gdańsk inwestycji - wyjaśnia Aldona Dybuk. - Wspomniane urządzenia to tylko jedno z wielu zadań modernizacyjnych przeprowadzonych w ostatnim czasie.
Powstaje m.in. nowoczesna i w części zrobotyzowana linia prefabrykacji sekcji płaskich, na której powstawać będą m.in. cienkościenne sekcje na budowane promy. Realizacja tej inwestycji właśnie zbliża się ku końcowi, a linia wkrótce zostanie uruchomiona.

W ubiegłym tygodniu uruchomiona została nowa kompresorownia do dostarczania pracującym przy budowie kadłuba stoczniowcom wysokiej klasy sprężone powietrze. Dotychczas ze względu na przestarzałe urządzenia pracownicy stoczni borykali się niejednokrotnie m.in. ze spadkami ciśnienia.
W sumie zapowiedziany program inwestycyjny stoczni kosztować będzie właścicieli stoczni prawie 250 mln zł.

Zakład inwestuje nie tylko w produkcję statków. W ubiegłym roku otwarta została pierwsza linia do produkcji wież dla siłowni wiatrowych. Jeszcze w tym roku na terenach stoczni na wyspie Ostrów rozpocznie się budowa nowej fabryki takich elementów. Stocznia będzie mogła wyprodukować ich 300 rocznie.