Sto aniołów na Boże Narodzenie

Dostarczycielem aniołów jest Stanisław Bryndal, który ukończył Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych, słynnego "Kenara" w Zakopanem, oraz wydział rzeźby w ASP w Warszawie. Przez dwa lata był tam nawet wykładowcą, ale matka mu zachorowała i wrócił do rodzinnej wioski, do Ołpin, żeby się nią zająć. I tak mu zostało. Jest bardzo rygorystyczny.

- Współczesna cywilizacja to w dużej mierze brud na dziele Stwórcy. Staram się, żeby go było u mnie jak najmniej - oświadcza.

I w aniołach, które zobaczymy przed koncertem finałowym Gdańskiej Jesieni Pianistycznej, czyli symfonią "Turangalila" Oliviera Messiaena, w doskonałym wykonaniu, o którym piszemy na stronie III, nie dostrzeżemy tego brudu. Będą to zresztą - jakby się jakiś materialista uparł - półanioły (materialiści nie wiedzą, że anioły nie mają wymiarów), są to bowiem płaskorzeźby miłośnie przylegające do ścian, na których je powieszono. Każdy ma swoje imię. Jest anioł miłosierdzia i anioł sądu. Dużo ich. Setka na Boże Narodzenie, ale nie tylko zbliżające się święto przywołało ich na ściany filharmonii.

Filharmonia gdańska otóż jest - według rozeznania swojej misji - powołana do szerzenia idei piękna. I tę misję sprawuje nie tylko poprzez muzykę, również przez sztukę najpierw trafiającą do oka. To nie pierwszy przykład tego rozeznania.

Gdańsk, Filharmonia Bałtycka, ul. Ołowianka 1. Wystawa czynna do końca grudnia. Można ją oglądać zawsze przed i po ważnych wydarzeniach artystycznych w filharmonii.