Stężyca. Powstaje gminna linia autobusowa

Właściciel przedsiębiorstwa przyznaje, że poszerzenie działalności o komunikację publiczną to dla niego wyzwanie wiążące się m.in. z koniecznością zamontowania kas fiskalnych i uzyskaniem pozwoleń.

- Nie chcemy być dla nikogo konkurencją, ale władze gminy przekonały nas, że jest taka potrzeba i zdecydowaliśmy się spróbować - mówi właściciel firmy Max-Bus, który nie zgodził się na publikację swego nazwiska. - W ciągu kilku pierwszych tygodni przekonamy się, czy zainteresowanie taką usługą jest wystarczające. Jeśli okaże się, że poszczególnymi kursami podróżować będą 2-3 osoby, to niestety nie pokryje to nawet naszych kosztów. Szacujemy, że linię pozwoliłoby utrzymać kilkunastu pasażerów.

Przedsiębiorca przyznaje, że do przewozów wykorzystywany będzie 18-osobowy bus. Ustalanie szczegółów jeszcze trwa, ale najprawdopodobniej linia połączy największe miejscowości w gminie, czyli Szymbark, Gołubie, Stężycę, Klukową Hutę i Kamienicę Szlachecką. To, kiedy busy ruszą w trasę, jaka będzie częstotliwość kursów oraz ile wyniosą ceny biletów, okaże się być może już w najbliższych dniach.

- Lokalne połączenia umożliwią mieszkańcom dotarcie do szkół, urzędów czy ośrodka zdrowia - cieszy się Tomasz Brzoskowski, wójt Stężycy. - Nie będziemy dopłacać przewoźnikowi do kursów, gwarantujemy za to darmowe korzystanie z przystanków.

Wójt nie ukrywa, że szukał podobnego rozwiązania po tym, gdy Przedsiębiorstwo Autobusowe Gryf przejęło kartuski oddział PKS i wprowadziło nowy rozkład jazdy. Mieszkańcy gminy wielokrotnie skarżyli się na likwidację części połączeń. - Interweniowaliśmy w tej sprawie, ale przewoźnik odpowiadał, że zlikwidowane połączenia były nierentowne i jest gotów je przywrócić, jeśli otrzyma dotację z gminy, a na to nie możemy sobie pozwolić - mówi Tomasz Brzoskowski.