Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Statystki opowiadają o pracy na planie pierwszego sezonu "Belfra"

Rafał Cybulski
Archiwum Moniki Jacak
W pierwszym sezonie "Belfra" oprócz wielu znanych twarzy na ekranie pojawiło się także sporo statystów i statystek z Kwidzyna. O pracy na planie opowiadają nam dwie z nich.

Dopóki w Canal + nie zobaczyliśmy ostatniego odcinka „Belfra” o wielu sprawach nie mogliśmy pisać, bo twórcom
bardzo zależało na tym, by serialowa intryga utrzymana została w tajemnicy. Dlatego zakończenie niemal
do samego końca znało ponoć tylko 5 osób!

W przededniu rozpoczęcia zdjęć u wracamy jednak do tego wydarzenia w specjalnym reportażu, którego bohaterkami są dwie kwidzynianki, które na planem„Belfra” były statystkami. W tej roli wystąpiło zresztą co najmniej kilkudziesięciu mieszkańców naszego miasta. Niektórzy spędzili na planie tylko dzień, inni niemal 2 tygodnie.

Czytaj też: W Kwidzynie padł ostatni klaps na planie „Belfra”

W 2016 roku, przynajmniej jesienią, wielu Polaków zadawało sobie pytanie: Kto zabił Asię Walewską?
Śmierć młodej licealistki była bardzo tajemnicza, ale jeszcze bardziej tajemnicze i mroczne okazało się środowisko w którym żyła, czyli małe miasteczko o zwodniczej nazwie Dobrowice. Dla nas, kwidzynian, tym bardziej bliskie, bo rozpoznawaliśmy w nim Kwidzyn, i to dosłownie. Wszak sporą część zdjęć do kultowego
już serialu „Belfer” nakręcono u nas. W dodatku niektórzy kwidzynianie mieli okazję gościć okazję na planie w roli statystów...

Monika
- O castingu dowiedziałam się z Internetu. Choć właściwie nie spełniałam żadnych kryteriów, bo szukali osób przed trzydziestką, to jednak za namową bliskich postanowiłam się zgłosić - tłumaczy Monika Jacak, 40-letnia
kwidzynianka.

Jak przyznaje w dzieciństwie, słuchając Natalii Kukulskiej, marzyła, by zostać piosenkarką, ale gdy sama siebie nagrała na magnetofonie szpulowym szybko porzuciła te plany.

- Wtedy zapragnęłam być aktorką, ale oczywiście moje życie potoczyło się inaczej - śmieje się Monika. Statystowanie w „Belferze”, choć częściowo, miało być spełnieniem dawnych, dziecięcych marzeń, a dodatkowym powodem, by się zgłosić był fakt, że zdjęcia miały być kręcone w Szkole Podstawowej nr 5, a więc tej samej do której ona uczęszczała ponad ćwierć wieku temu.

- A ja jestem bardzo sentymentalna - przyznaje. Gdy dostała zaproszenie była jednak bardzo zaskoczona i trochę
stremowana. Kazali wziąć jakieś ubranie, więc wzięła kilka różnych, w razie czego. Sam pobyt na planie wzbudził
u niej mieszane uczucia.

W Kwidzynie kręcono serial "Belfer". Główną rolę zagra Maciej Stuhr [ZDJĘCIA]

- Jeśli chodzi o aktorów, to mam całkiem przyjemne wspomnienia. Mili, sympatyczni, skromni ludzie, niczym nie wyróżniający się w tłumie, jak np. Andrzej Deskur czy Maciej Stuhr. Trochę gorzej było z ekipą techniczną, momentami było sporo nerwów i co niektórzy niezbyt miło się do siebie odnosili, choć rozumiem, że praca przy filmie wiąże się z dużym stresem - tłumaczy.

Monika w ciągu tego jednego dnia wzięła udział w kilku scenach: w parku, na dziedzińcu zamkowym i w szkolnym oknie. Niemal każda była kręcona wielokrotnie, a przyczyna dubli bardzo różna. A to przebiegł szczekający
pies, a to przeleciał samolot lub nagle zaczęły bić kościelne dzwony.

- Kilkanaście godzin na planie to po prostu mordęga , a ja jeden dzień musiałam odsypiać przez trzy następne. Teraz przynajmniej wiem, że za żadne skarby świata nie chciałabym być aktorką - zapewniała gdy rozmawia-
łem z nią jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. Ku mojemu zaskoczeniu przyznała również,
że jeszcze nie widziała końcowego efektu.

- Mam Canal +, ale nagrywałam sobie wszystkie odcinki, by w spokoju obejrzeć całość w czasie
świąt, gdy będę miała więcej czasu - powiedziała na koniec.

Paulina
18-letnia Paulina Czeszejko-Sochacka o poszukiwaniu statystów dowiedziała się z...librusa, czyli elektronicznego dziennika z którego korzysta już większość polskich szkół.

- Wysłałam zdjęcie, zarówno twarzy jak i sylwetki oraz podstawowe dane jak wiek i wzrost. Po jakimś czasie zadzwoniła do mnie jakaś kobieta i zaprosiła na przesłuchanie, które odbywało się w Czarnej Sali - opowiada
uczennica klasy III d z kwidzyńskiego Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 .

Jak się okazało Paulina została wybrana do roli jednej z uczennic z serialowej klasy II a, do której uczęszczała Asia Walewska (Katarzyna Sawczuk) i większość głównych bohaterów w młodym wieku, np. Maciej Dąbrowa (Józef Pawłowski), Julia Molenda (Aleksandra Grabowska) czy Jan Molenda (Mateusz Więcławek).

- Łącznie w naszej serialowej klasie było 19 lub 20 uczniów. Statystów i zawodowych aktorów
było mniej więcej pół na pół - relacjonuje Paulina. W trakcie przesłuchania w Czarnej Sali spośród kilku statystek z klasy II a wybrano jedną, której trafiła się rola mówiona.

Chodziło o scenę w jednym z pierwszych odcinków, gdy grany główny bohater, Paweł Zawadzki (Maciej Stuhr) przychodzi do sali gimnastycznej, do wuefisty Daniela Poręby (Łukasz Simlat). Wybrana dziewczyna informuje go, że trener jest w kantorku.

Paulinę też jednak dobrze widać w serialowych kadrach. Nic dziwnego skoro w klasie siedziała w tym sam rzędzie przy oknie co Jasiek i Julia Molendowie, a dokładnie za siostrą. Dlatego Paulinę znakomicie widać np.
w słynnej scenie dyktanda.

Ja w trakcie jej kręcenie siedziałem akurat na korytarzu czekając na rozmowę z reżyserem Łukaszem Palkowskim, a ona dzielnie znosiła katusze w trakcie kolejnych dubli. Sceny nagrywano z kilku ujęć, w tym z kamery umieszczonej za kwiatem stojącym na szafie.

- Dobrze mnie widać również w jednej z ostatnich scen, gdy na korytarzu wszyscy gromią wzrokiem Ewelinę Rozłucką- dodaje Paulina.

Łącznie młoda kwidzynianka spędziła na planie filmowym aż 12 dni, w tym jeden wyjazdowy, gdyż sceny z klasowych połowinek nagrywano w jednej z warszawskich restauracji, która „zagrała” serialową knajpę „Kalifornia”.

- Dzięki temu serialowi przeżyłam wielką przygodę, poznałam wielu znanych aktorów, a przy okazji trochę zarobiłam, bo za każdy dzień statyści mieli płacone po 50 zł - mówi serialowa statystka
Wkrótce drugi sezon "Belfra", 17 marca pierwszy sezon na DVD

Wszystkie odcinki już wkrótce wydane zostaną na DVD, które kupić będzie można, np. w Empiku (49,99 zł).

Serial, do którego zdjęcia powstawały m.in. w Kwidzynie (SP 5, ale także w kilku innych lokalizacjach naszego miasta) był niekwestionowanym hitem jesieni. Produkcja Canal+ podbiła serca widzów, którzy za wszelką cenę próbowali dowiedzieć się, kto jest mordercą. Nie dziwi zatem decyzja o realizacji 2. sezonu. Ostatni odcinek 1. serii zostawił otwartą furtkę do dalszych losów Pawła Zawadzkiego, jednak wszystko wskazuje na to, że akcja przeniesie się do Wrocławia.

Maciej Stuhr na swoim profilu na Facebooku zdradził kilka szczegółów dotyczących nowych odcinków. Z wideo aktora dowiedzieliśmy się, że scenariusze są już gotowe, a zdjęcia startują lada moment. - Jest moc, będzie się działo - zapowiada Maciej Stuhr.

Wiadomo także, że w produkcji pojawią się nowi, młodzi aktorzy. - Wróciłem z castingu, ale nie ja byłem wybierany, bo ja już jestem wybrany (...) Seria druga jest w przygotowaniu, wybieramy młodych ludzi i właśnie towarzyszyłem w wybieraniu młodych talentów - mówił w styczniu Stuhr.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki