(wideo: Szymon Szewczyk)
Stary Maneż mieści na terenie osiedla Garnizon. Program artystyczny na pierwsze dwa miesiące wygląda obiecująco.
Pierwszy koncert już 10 października. Wystąpi zespół Mitch & Mitch ze Zbigniewem Wodeckim. Potem zagrają kolejno pianiści: Sławomir Jaskułke i Adam Makowicz, dalej Adam Bałdych - polski skrzypek jazzowy robiący karierę za granicą, a także saksofonista Grzech Piotrowski. Rewelacyjnie zapowiada się koncert Marianne Faithfull, w latach 60. muzy Rolling Stonesów, która największe sukcesy artystyczne osiągnęła już jako kobieta bardzo dojrzała. Piosenki piszą dla niej artyści tej miary co Damon Albarn z Blur, Nick Cave, PJ Harvey, Beck czy Jarvis Cocker z Pulp. W listopadzie na 30-lecie wydania albumu „Misplaced Childhood” będzie w Gdańsku Fish, niegdyś wokalista Marillion, od wielu lat udanie kontynuujący karierę solową. Wedle niepotwierdzonych informacji ma to być jego ostatnia trasa koncertowa. Poza tym w Maneżu wystąpią Rykarda Parasol oraz Mary Komasa i zespół Pustki. A w grudniu Moya Brennan z grupy Clannad przyjedzie z koncertem tradycyjnych piosenek irlandzkich i kolęd. Wszystko wskazuje na to, że od nowego roku rezydentem klubu będzie Bałtycka Filharmonia Młodych, która będzie tam mieć miejsce prób, a także koncertować.
Konsultantem programowym klubu jest Marcin Jacobson, człowiek związany z branżą estradową od ponad 40 lat, niegdyś menedżer takich zespołów jak TSA, Krzak, Dżem i kilku innych.
- Zaczynamy od koncertów - zapowiada Jacobson - ale w przyszłości chcemy, by odbywały się tutaj spektakle teatralne, przeglądy filmowe, wystawy, spotkania autorskie, wieczory poetyckie i warsztaty artystyczne. W mojej wizji Stary Maneż ma przypominać dawny klub Żak, a z miejsc współczesnych warszawską Fabrykę Trzciny. Ma być miejscem schronienia również dla reprezentujących wysoki poziom artystów niekomercyjnych oraz, a może przede wszystkim, ośrodkiem integracji okolicznych mieszkańców.
Stary Maneż usytuowany jest u zbiegu ulic Słowackiego i Chrzanowskiego, na terenie, który przez 170 lat służył wojsku, m.in. słynnym pruskim Huzarom Śmierci w XIX wieku, a w PRL niebieskim beretom. Teraz właścicielem terenu jest Hossa, która udostępniła pomieszczenia starej ujeżdżalni (stąd nazwa klubu) i zapewnia długofalowe finansowanie przedsięwzięcia w ramach perspektywicznego projektu - „Garnizon Kultury”.
Obiekt poddany został gruntownej rewitalizacji. Do części zabytkowej dobudowano nawiązująca do niej stylistycznie część gastronomiczną z mini-browarem, kawiarnią i winiarnią. Sama sala koncertowo-widowiskowa może pomieścić od 700 do 1500 gości, w zależności od konfiguracji. Wyposażono ją w sprzęt nagłośnieniowy najnowszej generacji i oświetlenie spełniające wymagania największych gwiazd. Jest też precyzyjnie wytłumiona.
- W kwestiach technicznego dostosowania sali do potrzeb koncertowych doradzał nam Sławomir Łuba z gdyńskiego klubu Atlantic. Dzięki jego doświadczeniu udało się uniknąć wielu błędów - mówi Marcin Jacobson.
Stary Maneż położony jest stosunkowo blisko Żaka, a w przyszłym roku kawałek dalej, w Browarze zapowiadane jest otwarcie kolejnego klubu muzycznego przez Arkadiusza Hronowskiego, właściciela sopockiego SPATiF-u i B90, organizatora Soundrive Fest. Czy aby nie zrobi się w tej okolicy muzycznie trochę za ciasno? - Nie sądzę, żebyśmy mieli sobie „podkupywać” artystów - mówi Marcin Jacobson. - Szczególnie że oferta Żaka skierowana jest do młodszej publiczności. Sądzę, że jest miejsce dla tych wszystkich klubów, a dzięki temu centrum Gdańska przeniesie się być może do Wrzeszcza.
Cóż, interesująca perspektywa, o ile się ziści.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
