Teraz może za szalbierstwo posiedzieć w areszcie na państwowym wikcie. Poszukiwało go od miesięcy co najmniej kilka komend policji w różnych regionach kraju. Dał się poznać m.in. na Pomorzu oraz w Warszawie. Oszust, chcąc być wiarygodnym, przedstawiał się na przykład jako prezes pewnej firmy, informując, że wszelkie należności ureguluje jego kierowca. Rachunki nie były zawrotne, opiewały na przykład na 100-200 złotych. Ile jednak w sumie ich było i na jaką łączną kwotę - tego obecnie policja nie podaje.
W końcu jednak przyszedł kres szalbierstwa, a stało się to w Starogardzie Gdańskim, gdzie także nie zamierzał uiszczać należności.- Przez około dwie godziny mężczyzna konsumował w jednym z pubów, w którym zarezerwował dwa stoliki - informuje sierż. sztab. Angelika Kreft ze starogardzkiej komendy policji. - Kiedy przyszło do zapłaty rachunku opiewającego na blisko 200 złotych, wyszedł z lokalu, tłumacząc, że wróci za kilka minut i wówczas zapłaci.
Następnie mężczyzna poszedł do hotelu, gdzie wynajął pokój, ale do baru już nie wrócił. Niedługo później był już w rękach policjantów.
Jak nas poinformowano w starogardzkiej komendzie policji, mężczyzna usłyszał już zarzut wyłudzenia, a ponieważ jest to wykroczenie, może z tego powodu spędzić w areszcie 30 dni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?