- Organizatorem wycieczki było biuro Triada i to ono, a nie turecki przewoźnik, zawarło umowę z uczestnikami wyjazdu do Turcji - wyjaśnia Marek Kowalski, sekretarz pomorskiego oddziału Polskiej Izby Turystyki. - Jeśli zadośćuczynienie miałoby nie przekraczać kosztów wycieczki, wtedy sprawę można załatwić bez wyroku sądowego. Pozostaje tylko pytanie, czy Triada, zaprawiona w sądowych bojach, zgodzi się na żądania turystów.
Przedstawiliśmy wczoraj dramatyczną relację uczestników wypadku pod Ankarą, w którym sześć osób zostało rannych. Jedna z ofiar - młoda kobieta w podróży poślubnej - do tej pory przebywa w tureckim szpitalu. Grozi jej inwalidztwo.
Jak opowiadała Janina Synak ze Starogardu Gd. tygodniowy objazd po Turcji od początku nie był udaną wyprawą. Na liczącą prawie 3 tys. km trasę wyruszył stary autokar, prowadzony przez jednego kierowcę. Kierowca spędzał za kółkiem kilkanaście godzin dziennie. Jeździł za szybko, nierzadko przekraczając 140 km na godzinę. W dniu wypadku wstał po godz. 3 i prawdopodobnie zasnął za kierownicą.
Uczestnicy wycieczki jeszcze przed wyjazdem z Turcji wystosowali do biura pisma, żądające zadośćuczynienia i zagrozili złożeniem zbiorowego pozwu. Dyrektor Jacek Dąbrowski z Triady poinformował nas, że biuro zamierza czekać z odpowiedzią do sporządzenia raportu przez turecką policję. Stwierdził również, iż autokar należał do tamtejszego kontrahenta, który miał obowiązek bezpiecznie przewieźć Polaków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?