O zdjęcie projektów wnioskował sam ich inicjator - wójt gminy, Stanisław Połom, biorąc tym samym pod uwagę argumenty przeciwników zmian. Wójt zapowiedział jednocześnie, że gmina nadal będzie szukała oszczędności w szkolnictwie i daje sobie na to czas do jesieni br.
O problemie zrobiło się głośno po opublikowaniu niedawno audytu dotyczącego gminnej oświaty. Władze gminy wybrały wariant zmian zaproponowany w tym opracowaniu, który zakłada, że Szkoły Podstawowe w Brzeźnie Wielkim, Dąbrówce, Trzcińsku i Rokocinie zostaną filiami szkół odpowiednio w Rywałdzie, Jabłowie, Kokoszkowych i Suminie. W filiach byłyby tylko klasy 1-3, a zmiana miała dać gminie oszczędności na poziomie 2,1 mln zł rocznie.
Głównym problemem w gminie jest zbyt mała liczba dzieci w szkołach. W dodatku około 600 uczniów z terenu gminy uczęszcza do szkół w Starogardzie Gd. Ale rodzice oraz nauczyciele stanowczo bronili swoich placówek, twierdząc m.in., że zamiana w filie doprowadzi do ich likwidacji. Dyskutowano o tym w ubiegłym tygodniu podczas spotkań władz z rodzicami i nauczycielami.
- Nie mogę pozostać obojętny na to, co usłyszałem podczas tych spotkań - przyznał na sesji wójt Połom. - Trudno się nie zgodzić z wieloma argumentami przedstawionymi przez państwa i trudno dyskutować o ich słuszności. Jednak zmiany w oświacie muszą nastąpić, bo gmina nie jest w stanie udźwignąć rosnących kosztów.
Wniosek o zdjęcie z obrad projektów uchwał został poparty w głosowaniu przez radnych, na co obecni na sesji mieszkańcy zareagowali oklaskami.
Wójt zapowiedział, że po podjęciu działań naprawczych w oświacie będzie wnioskował, by Rada Gminy w czwartym kwartale br. przyjrzała się efektom wprowadzonych zmian.
- Doszliśmy do wniosku, że szkoły mogą przeprowadzić zmiany organizacyjne, na przykład poprzez łączenie niektórych oddziałów szkolnych, co da pewne oszczędności - powiedział w rozmowie z nami wójt. - Jednak kluczowa sprawa to zachęcanie przez szkoły, by mieszkańcy gminy posyłali dzieci do naszych placówek, a nie do starogardzkich.
W szkołach już się przymierzają do zmian organizacyjnych.
- Mamy mało uczniów, więc łączenie oddziałów szkolnych jest jakimś rozwiązaniem - usłyszeliśmy od Elżbiety Bielińskiej, dyrektor Szkoły Podstawowej w Trzcińsku. - Nie wiem tylko, czy nasi nauczyciele będą mogli być wówczas na pełnych etatach. Tym bardziej, że już teraz część z nich pracuje bez pełnego etatu.
Rodzice zapowiadają, że też będą pomagali szkołom.
- Podejmiemy się dofinansowania szkoły poprzez Komitet Rodzicielski i pomyślimy, jak można zmniejszać koszty. Najważniejsze, że mamy na to czas - powiedziała nam Aneta Łoś-Taflińska z Komitetu Rodzicielskiego w Szkole Podstawowej w Brzeźnie Wielkim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?