Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stare Pole: Straż gminna bez fotoradaru była nieopłacalna

Radosław Konczyński
Piotr Krzyżanowski/Archiwum
To pierwsza taka sytuacja w województwie pomorskim. Komendant powiatowy policji w Malborku nie zgodził się na kontrole fotoradarowe prowadzone przez Straż Gminną w Starym Polu. Samorządowcy rozwiązali więc tę jednostkę, uznając, że nie opłaca się jej utrzymywać tylko do celów porządkowych.

Jednocześnie jednak władze gminy nie zgadzają się z uwagami, że urządzenie miało służyć do nabijania gminnej kasy.

Pomorze: Inspekcja drogowa oznakowuje czynne fotoradary

Stare Pole przecina droga krajowa nr 22, którą całą dobę jeżdżą samochody ciężkie i lżejsze na trasie Malbork - Elbląg. Już w 2009 r. samorządowcy zastanawiali się nad utworzeniem gminnej straży, kontrolującej prędkość na krajówce, ale też pilnującej przestrzegania regulaminu porządku.
- Kiedyś trudno było nawet przejść na drugą stronę ulicy - mówi Zdzisław Mikulak, wicewójt Starego Pola. Zdaniem władz gminy, to właśnie fotoradar utorował mieszkańcom drogę, bo dzięki niemu kierowcy zaczęli jeździć wolniej.

NIK: Bezprawne mandaty Straży Gminnej w Kobylnicy?

Strażnik gminny z urządzeniem pstrykającym fotki po raz pierwszy pojawił się przy krajówce i trasach powiatowych w lipcu ubiegłego roku. Samorząd wydzierżawił sprzęt na dwa lata od prywatnej firmy z Gdańska, jej pracownicy obrabiali też zdjęcia. Firma zarabiała 47 zł brutto za obsługę jednego, ale zapłaconego mandatu.

Od początku władze gminy twierdziły, że nie o łupienie piratów drogowych tu chodzi.
- Jeżeli dzięki naszej straży uda się uratować chociaż jedno życie, to już będzie dużo - mówił wójt Włodzimierz Załucki.

Jednak gdy komendant powiatowy policji Andrzej Szramke zestawił statystyki z działalności Straży Gminnej za ostatnie cztery miesiące 2010 r., nie spodobała mu się rażąca dysproporcja między sankcjami za przekroczenie prędkości (2113 mandatów) a wykroczeniami przeciw porządkowi (tylko 8 pouczeń). Wypowiedział porozumienie z samorządem w zakresie kontroli fotoradarowych.

- Od bezpieczeństwa w komunikacji jest policja - tłumaczył radnym komendant podczas swojej wizyty na sesji.

Kobylnica: Dwa sprzeczne mandaty z jednego fotoradaru

Szlaban na kontrole drogowe, postawiony przez szefa policji, sprawił, że samorządowcy rozwiązali Straż Gminną. Od listopada jednostka już nie istnieje.

- Przesadą jest mówienie, że straż zajmowała się tylko łapaniem kierowców, bo działała przez większość czasu, gdy nie było fotoradaru [od początku br. zawieszono kontrole radarowe - red.]. Coś tam robili, załatwiali sprawy porządkowe, sprawy psów, sprawdzali umowy na śmieci i czy ścieki nie trafiają do rowów - mówi Magdalena Roman, przewodnicząca Komisji Edukacji i Spraw Społecznych Rady Gminy Stare Pole.

Decyzja o likwidacji straży nie była łatwa, bo jeszcze niedawno samorząd miał plany... rozwoju swojej służby porządkowej. Władze gminy chciały zatrudnić trzeciego strażnika, kupić swój fotoradar i samochód.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki