Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Staram się być studentką

Redakcja
Ambitna, wytrwała,  pozytywnie nastawiona do tego co robi - w trzech słowach: Natalia!
Ambitna, wytrwała, pozytywnie nastawiona do tego co robi - w trzech słowach: Natalia! Grzegorz Mehring
Z Natalią Partyką, olimpijką, studentką I roku AWFiS rozmawia Anna Mizera

Jak ci poszła twoja pierwsza w życiu sesja?
W tej sesji było sporo egzaminów i zaliczeń. Na razie zaliczyłam pięć, a do niektórych muszę się jeszcze przygotować. Terminy mnie nie gonią, ponieważ mam indywidualną organizację studiów. Myślę, że w ciągu miesiąca wszystko będę miała zaliczone. Chociaż ostatnio szkołę troszeczkę odpuściłam, ze względu na turnieje i kurs prawa jazdy.

Czy widzisz różnicę między studiami a liceum?
Ja zawsze miałam indywidualny tok nauczania. W liceum chodziłam tylko na przedmioty maturalne, a resztę zaliczałam jakoś przy okazji. Teraz też nie muszę chodzić na wszystkie zajęcia. Zresztą większość nie robi mi problemów.

Czy te wszystkie uroczystości, bale sportowców, oficjalne spotkania z prezydentem są przyjemnością, czy raczej dodatkowym obowiązkiem?
Na pewno przyjemnością. Udział w Balu Mistrzów Sportu jest dużym przeżyciem. Sama nominacja Kseni i moja była sukcesem, a do tego zajęłyśmy 15 miejsce, więc sporo ludzi musiało na nas głosować. Poświęcamy sporo czasu na treningi, turnieje, samoloty i pociągi. To jest takie docenienie i wyróżnienie.

Czy czujesz presję, ze względu na nadzieje, jakie się w tobie pokłada?
Pewnie trenerzy, kibice, działacze mają jakieś oczekiwania. Sama też czegoś od siebie wymagam, ale koncentruję się na tym, żeby się rozwijać, a nie myśleć o presji, bo to by tylko powodowało większy stres.

Masz czas wyjść czasami na imprezę czy piwo?
Jako sportowiec mam niewiele wolnego czasu. W tygodniu nie mogę sobie pozwolić na jakieś wyjścia wieczorne, bo następnego ranka muszę być w pełni sił, ponieważ mam trening. A w weekendy jest mnóstwo turniejów.

Nie jest ci czasem żal, że nie możesz sobie pozwolić na bardziej beztroskie studenckie życie?
Nie. Bardzo lubię treningi. Chcę grać jak najlepiej, więc wiem, że muszę dużo trenować. Zresztą sprawia mi to wiele radości. Nie narzekam, bo takie życie wybrałam.
Czy Pekin 2008 zmienił jakoś twoje życie?
Mam mniej czasu dla siebie, bo dostaję zaproszenia ze szkół na spotkania z dzieciakami, ale cieszę się z tego, bo jeśli będzie o mnie głośno, tenis stołowy na tym zyska i ja także.

Co więcej ci daje: zwycięstwa czy porażki?
Nikt nie lubi przegrywać. Ja też. Porażki są jednak potrzebne, bo bez nich nie byłoby zwycięstw. Porażki wiele uczą, ale zwycięstwa lepiej smakują.

Który z twoich sukcesów był dla ciebie najważniejszy?
Na pewno ostatni rok był udany. Wystąpiłam na igrzyskach olimpijskich, obroniłam złoty medal zdobyty cztery lata temu na paraolimpiadzie. Cieszą mnie też pojedyncze zwycięstwa z zawodniczkami, które są wyżej notowane ode mnie na liście światowej.

Jakie jest twoje największe marzenie, cel?
Zawsze marzyłam o występie na igrzyskach olimpijskich. Teraz grałam, ale w drużynie, więc to marzenie spełniło się tylko częściowo. Marzę, by za trzy lata zagrać na olimpiadzie w Londynie w turnieju indywidualnym. No i oczywiście marzy mi się medal olimpijski.

Jeśli nie AWFiS, to jakie studia byś wybrała?
Zawsze mówiłam, że pójdę na psychologię. Ale żadna inna uczelnia nie stworzyłaby mi takich warunków jak AWFiS. Jednak odkładam psychologię na później.

Czy masz szanse na dalszy rozwój sportowy w Polsce?
Myślę o wyjeździe do Niemiec. Mam tam kilka propozycji. Jeśli zdecydowałabym się na grę w Bundeslidze, chciałabym grać "na dojazdy", to znaczy trenować tu w Gdańsku, ponieważ jestem bardzo zadowolona z warunków oraz współpracy z trenerami, a na mecze w weekendy dojeżdżać do Niemiec.

Musiałabyś zostawić studia?
Myślę, że gdybym grała "na dojazdy", dałabym radę tu studiować.
Jaka jesteś? - powiedz w trzech słowach.
To trudne. Może ambitna, wytrwała i chyba pozytywnie nastawiona do tego co robię.

Czyli cechy bardzo ważne w sporcie?
W życiu chyba też przydatne.

Jesteś przede wszystkim tenisistką stołową. Czy czujesz się też studentką?
Staram się (śmiech). Tenis stołowy jest jednak najważniejszy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki