Burrell pojawił się w Słupsku przed tym sezonem, a jego przyjściu towarzyszyły spore oczekiwania. 32-letni Amerykanin grał w Czarnych w sezonie 2011/12, będąc wówczas jednym z liderów drużyny. Odchodząc ogłosił, że wróci do Słupska, żeby spełnić swój cel i zdobyć mistrzostwo. Teraz wszyscy ostrzyli sobie zęby na jego współpracę z Jerelem Blassingame'm. Wspólnie mieli stworzyć zabójczy dla całej ligi duet na obwodzie.
Na oczekiwaniach się jednak skończyło. Duetu Blassingame - Burrell nie udało się stworzyć i już się to nie uda. Burrell w trzech dotychczasowych meczach zawiódł na całej linii. Notował średnio 7 pkt, 1 zbiórkę i 2 asysty. Rzucał ze skutecznością 30,8 % z gry. Dodatkowo mówiło się, że psuł atmosferę w zespole, głośno narzekając na to, że nie jest odpowiednio wykorzystywany przez trenera Robertsa Stelmahersa.
W klubie nie chciano czekać na to, czy sytuacja z Amerykaninem się "wyprostuje". Już po ostatniej, dotkliwej porażce z Asseco Gdynia (71:81) było niemal pewne, że dni Burrella w Słupsku są policzone. Dziś klub wydał oficjalny komunikat. "Informujemy, że w związku z niezadowalającą postawą na parkiecie i nie spełnieniem oczekiwań sportowych od zespołu odsunięty został Stanley Burrell. Aktualnie trwają poszukiwania jego następcy, którego nazwisko ogłosimy niezwłocznie po podpisaniu kontraktu" - czytamy w oświadczeniu klubu.
W piątek o godz. 18 Energa Czarni zagrają w Lublinie ze Startem.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?