Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Srebro jak platyna dla siatkarzy Lotosu Trefla Gdańsk. Czas otwierać szampany!

Łukasz Żaguń
Fot. Karolina Misztal
Lotos Trefl Gdańsk wicemistrzem Polski! Złoty medal zasłużenie zdobyli siatkarze Asseco Resovii Rzeszów.

To już jest koniec! Siatkarze Lotosu Trefla i jego kibice mają za sobą sezon pełen wrażeń i gigantycznych emocji. Ekipa Andrei Anastasiego udowodniła, że miejsce w wielkim finale PlusLigi nie było dziełem przypadku. Doskonałych nastrojów nie popsuło nawet to, że w finałowej rywalizacji z Asseco Resovią nie zdołali wygrać ani jednego spotkania. Bo czym się martwić? Srebrne medale PlusLigi do niedawna przecież wydawały się mrzonką. Gdańszczanie udowodnili jednak, że marzenia są po to, by je spełniać, za swoimi plecami zostawiając kilka siatkarskich tuzów w Polsce.

- Dziękuję wszystkim za ten sezon. Czasami srebro jest jak platyna - cieszy się Andrea Anastasi, bez wątpienia jeden z głównych twórców wielkiego sukcesu Lotosu Trefla.

Po finałowej rywalizacji z Asseco Resovią należy wyraźnie podkreślić, że rzeszowianie byli drużyną lepszą i zasłużenie sięgnęli po złote medale mistrzostw Polski.

Gdańszczanie jechali jednak do Rzeszowa na wtorkową batalię w pełni zmobilizowani i gwarantowali, że nadal liczą się w rywalizacji o złoto. W paszczy lwa potwierdzili, że gospodarze, w drodze po złoto, będą musieli rzucić na szalę wszystkie siły. W ostatniej potyczce bez wątpienia decydująca była trzecia partia spotkania. Lotos Trefl przegrywał z rywalem 18:20, ale po serii znakomitych zagrywek Murphy'ego Troya zrobiło się... 22:18 dla gdańskiego teamu, a chwilę potem nasza drużyna miała w górze piłkę setową. Swojej szansy jednak nie wykorzystała, przegrywając seta na przewagi. To się zemściło, bo w kolejnej partii rzeszowianie postawili już kropkę nad i, wyraźnie akcentując swoją przewagę.

- Trochę jest nam przykro z powodu tej porażki. Stać nas na zdecydowanie lepszą grę, ale mimo to mamy wiele powodów do radości w tym sezonie. Zdobyliśmy w końcu srebro PlusLigi i Puchar Polski - powiedział po meczu Wojciech Grzyb, środkowy Lotosu Trefla.

Teraz gdańszczanie mogą już świętować. Jeszcze kilka dni temu trener Andrea Anastasi tonował nastroje swoich podopiecznych i podkreślał, że na celebrowanie sukcesu w polskim stylu przyjdzie jeszcze czas. A ten właśnie nadszedł. Panowie, czas otwierać szampany!

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki