Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprywatyzowany majątek Stoczni Gdynia ponownie należy do Skarbu Państwa

JKL
Majątek państwowej niegdyś Stoczni Gdynia w znacznej mierze ponownie należy do państwa
Majątek państwowej niegdyś Stoczni Gdynia w znacznej mierze ponownie należy do państwa Tomasz Bołt
W 2009 roku resort skarbu sprzedał majątek Stoczni Gdynia. Zlikwidowana stocznia trafiła w ręce firm, głównie prywatnych. Teraz przejęty majątek pośrednią drogą wraca do państwa.

Po kilku latach okazało się, że znaczna część tego majątku ponownie trafiła w państwowe ręce. Rządowa agencja zapowiada odrodzenie polskiego przemysłu stoczniowego. Zapowiedź pokrywa się z tymi wygłaszanymi cztery lata temu, a nie do końca zrealizowanymi. Odrodzenie ma się dokonać poprzez budowę grupy stoczniowej, składającej się z kilkunastu firm z branży.

Państwowa grupa będzie poważnym graczem na rynku. Prywatne stocznie, będące dla tego molocha konkurencją, już zaczynają się obawiać, że rywalizacja na rynku zostanie zachwiana przez grupę tworzoną przez ARP. Tym bardziej że będzie się ona starać o podobne zamówienia, o które walczą inne stocznie. Stawia bowiem nie tylko na rynek offshore i energetyki odnawialnej. W tej branży szansy upatruje m.in. Stocznia Gdańsk, której właściciel nie może się dogadać z agencją w kwestii ratowania firmy z zapaści finansowej. Związkowcy z gdańskiej stoczni mówią, że ARP prowadzi nieczystą grę rynkową w sektorze stoczniowym. Do białej gorączki doprowadziła ich informacja, że agencja zakupiła udziały w firmie Crist za 40 mln zł i udzieliła jej pożyczki w wysokości 60 mln zł. Związkowcy twierdzą, że te działania odbywają się kosztem nie tylko ich stoczni.

Udziały w spółce Crist, 30 proc., objął MARS Fundusz Inwestycyjny Zamknięty należący do ARP. Dokonało się to w maju, jednak przez tygodnie nikt o tym nie informował, nawet podczas debaty stoczniowej w Pomorskim Urzędzie Marszałkowskim, w którym udział brał minister skarbu, prezes ARP i przedstawiciele wszystkich kluczowych firm. Informacją o kapitałowym zaangażowaniu państwa w stocznię zaskoczeni zostali także pomorscy parlamentarzyści.

- Zakup pakietu akcji stoczni Crist przez MARS FIZ jest kolejnym etapem, konsekwentnie wdrażanej od blisko trzech lat i publicznie artykułowanej, strategii dla spółek stoczniowych. Przedmiotowa strategia oparta jest na dokładnych analizach rynku i rachunku ekonomicznym. W ramach strategii budowana jest komplementarna i efektywna rynkowo grupa stoczni w Trójmieście i na zachodnim Pomorzu, potrafiąca konkurować zarówno w branży stoczniowej, jak i na rynku konstrukcji offshore. Zaangażowanie kapitałowe w spółkę Crist jest także naturalnym następstwem kilkuletniej współpracy grupy kapitałowej ARP z tą trójmiejską firmą. Początkowo ograniczała się ona do dzierżawy doku przez należącą do Funduszu MARS stocznię SR Nauta SA (czego przykładem jest m.in. niedawny spektakularny remont przez Nautę jednocześnie dwóch promów pasażerskich w ogromnym doku stoczni Crist) - głosi komunikat na stronie funduszu. - Strategia MARS FIZ dla grupy stoczni zakłada m.in. zwiększenie produkcji dla sektora wydobycia ropy i gazu oraz morskiej energetyki odnawialnej, co zapewni stoczniom niezbędne zróżnicowanie świadczonych usług i produktów oraz umożliwi dostęp do perspektywicznego i rosnącego rynku w czasach dekoniunktury sektora remontu statków. Powiązanie kapitałowe pozwoli również lepiej wykorzystać potencjał produkcyjny zlokalizowanych obok siebie trzech trójmiejskich stoczni - czytamy w komunikacie.

Agencja stała się największym graczem na krajowym rynku stoczniowym.
- Program budowy grupy stoczniowej wywołuje zainteresowanie naszych partnerów zagranicznych, ale jest też postrzegany jako zagrożenie przez naszą konkurencję, także krajową. Rozumiem to, bo mówimy o przedsięwzięciu naprawdę dużej skali, ważnym dla obu regionów i całej polskiej gospodarki. Podkreślam, że działamy na zasadach czysto biznesowych, bez angażowania pomocy publicznej - powiedział PAP Wojciech Dąbrowski, prezes ARP.
Kilka lat temu o budowie państwowej grupy stoczniowej się nie mówiło. Majątek dwóch największych stoczni produkcyjnych, w które państwo wpompowało wcześniej setki milionów złotych, miał zostać sprzedany w kawałkach innym firmom, które miały na nim działać na zasadach komercyjnych.
W 2008 r. Bruksela uznała, że pomoc publiczna udzielona Stoczni Gdynia i Stoczni Szczecińskiej była nielegalna.
- Polski rząd zrobi wszystko, aby przyszli nabywcy zakładów utrzymali w nich produkcję stoczniową - mówił przy okazji tamtych wydarzeń Aleksander Grad, ówczesny minister skarbu.

Rząd zlikwidował obie wcześniej znacjonalizowane stocznie w Gdyni i Szczecinie, podzielił ich majątek i sprzedał w publicznych przetargach. Główne części majątku w Gdyni, czyli duży i mały suchy dok, nabrzeża i hale produkcyjne kupiły firmy Energomontaż-Północ Gdynia, Crist i Stocznia Remontowa Nauta. Stocznia Crist na sfinansowanie zakupu otrzymała od Agencji Rozwoju Przemysłu pożyczkę w wysokości 15o mln zł. Nauta w tym celu wyemitowała obligacje o wartości 120 mln zł, które nabyła ARP. Bruksela zbadała, czy aby nie była to niedozwolona pomoc publiczna. W obu przypadkach uznała, że nie.
Mniejsze części dawnej Stoczni Gdynia kupiły inne prywatne firmy, jednak najważniejszą infrastrukturę nabyły wspomniane wyżej przedsiębiorstwa. Dzisiaj ARP poprzez Fundusz MARS posiada w stoczni Crist 30 proc. udziałów. Stocznia Nauta należy do agencji w 93 proc. Także Energomontaż-Północ Gdynia trafił w ręce funduszu, który za 46 mln zł kupił prawie 100 proc. udziałów od Polimeksu-Mostostal. Agencja zainteresowana jest kolejnymi zakupami w Trójmieście. Składała już ofertę zakupu Stoczni Marynarki Wojennej w upadłości. Co więcej, z nieoficjalnych informacji wynika, że na celowniku ma także Mostostal Chojnice, również w upadłości. Posiada także pochylnie dzierżawione dotychczas przez Stocznię Gdańsk.

Należy wspomnieć, że część stoczniowych terenów w Gdyni należy do Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, także państwowej.

Na Pomorzu Zachodnim do funduszu ARP należy 85 proc. akcji Szczecińskiej Stoczni Remontowa "Gryfia" oraz 73 proc. Morskiej Stoczni Remontowa. Firmy są w trakcie konsolidacji. Na terenie Gryfii ma powstać fabryka fundamentów wież wiatrowych. Za ponad 300 mln zł zbuduje je konsorcjum niemieckiej firmy Bilfinger Construction, funduszu inwestycyjnego MARS oraz stoczni Crist.

We wszystkich stoczniowych firmach ARP pracuje 3,6 tys. osób. W Gdyni powstało niewiele miejsc pracy. Większość firm przeniosła się bowiem na zakupiony stoczniowy majątek ze swoimi pracownikami. W Stoczni Gdynia w wyniku jej likwidacji pracę straciło ponad 5 tys. osób.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki