Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprofanowali XIX-wieczne mauzoleum rodu von Schlieffen w Sulechówku

Tomasz Turczyn
Tyle zostało z pięknej krypty rodu von Schlieffen
Tyle zostało z pięknej krypty rodu von Schlieffen Ryszard Pietrasz
Złomiarze ogołocili XIX-wieczne mauzoleum rodu von Schlieffen w Sulechówku. Ograbili je z pięknych cynowych trumien, a ludzkie szczątki porozrzucali

Upływający czas nie obszedł się tak okrutnie, jak teraźniejsi złomiarze z XIX-wiecznym mauzoleum pomorskiego rodu von Schlieffen. Obiekt znajduje się w niewielkiej miejscowości Sulechówko (gmina Malecho- wo) i postronnej osobie ciężko go odnaleźć, gdyż jest w głębi lasu. Wtajemniczeni trafią tam bez problemu.

***
- Jeszcze ponad osiem lat wstecz mauzoleum było zakratowane, a wewnątrz znajdowały się piękne sarkofagi cynowe z doczesnymi szczątkami ludzkimi - opisuje Antoni Tatarow ze Sławna, który jest pasjonatem i miłośnikiem historii Pomorza. - Już wtedy mauzoleum było nadgryzione zębem czasu. To oczywiste. Ale to, co jest tam teraz, to obraz rozpaczy. Po prostu ręce opadają, gdy się to zobaczy na własne oczy.

Reporter "Dziennika Bałtyckiego" wybrał się do Sulechówka. Jak tam trafić? Jadąc ze Słupska w stronę Koszalina, po minięciu Sławna i pokonaniu kilku kolejnych kilometrów należy zjechać z krajowej drogi numer sześć na drogę gminną i skierować się w stronę wsi Smardzewo, a potem drogowskazy poprowadzą bezbłędnie do celu.

Punktem orientacyjnym w terenie jest kościół w Sulechówku. Nie sposób go nie zauważyć, gdyż jest pomalowany na żółto. W jego sąsiedztwie widać zadbany cmentarz. Zaś w pobliskim lesie jest [trzeba jeszcze pokonać pieszo około 200 metrów na przełaj, podchodząc pod górę, zakrzaczonym lasem - TT] cel naszej wyprawy. Jest to... Niestety, w słowach naszego Czytelnika ze Sławna nie ma przesady. Od razu widać, że po cynowych sarkofagach nie pozostało śladu.

To jednak dopiero początek: we wnętrzu mauzoleum walają się porozbijane drewniane trumny i wszystko wskazuje na to, że osoby, które je zniszczyły mogły szukać cennych przedmiotów - kosztowności lub innych pamiątek, które można byłoby spieniężyć. Ludzkie szczątki ich nie interesowały i bezceremonialnie zostały wyrzucone na zewnątrz. Wchodząc do środka mauzoleum (część ścian została rozbita najwidoczniej solidnym młotem) można je nadepnąć. Złomiarze zabrali wszystko, co było z metalu, włącznie z kratami. Wnętrze to dosłownie gruzowisko.

Radosław Nowakowski, wójt gminy Malechowo, mówi, że sprawą zajęła się Straż Gminna, która nadała jej bieg formalny.
- Będziemy chcieli w porozumieniu z konserwatorem zabytków i Nadleśnictwem Karniszewice uporządkować i zabezpieczyć to miejsce - deklaruje wójt. - Kiedyś już tak zrobiliśmy. Teraz zawiadomiliśmy też policję o splądrowaniu mauzoleum. Jak widać, są osoby, które nawet miejsca pochówku nie potrafią uszanować - podsumowuje.

***
Cmentarz rodowy rodu von Schliffenów z dwukondygnacyjnym mauzoleum pochodzi z XIX wieku. Obecnie rośnie tam las, ale kiedyś był to kompleks parkowo-pałacowy. Mauzoleum zaprojektował jeden z najwybitniejszych architektów z Niemiec - Karl Fridrich Schinkel. Część dolną obiektu tworzy krypta z niewielkim przedsionkiem. Krypta, którą splądrowano. Wewnątrz były cynowe trumny, które były pięknie przyozdobione.

W pobliżu znajduje się płyta grobowa zmarłego w 1866 roku 15-letniego Carla Krolowa. Obok widać ślady po innych grobach oraz nagrobek w formie nawiązującej do prezbiterium kościoła pochodzący z początku XX wieku. To pięknie wykonany rzeźbiarsko - architektonicznie mur, na bokach którego były umieszczone cytaty z Ewangelii św. Jana. Osią całości jest naturalnej wielkości krzyż z Jezusem Chrystusem. Prezentujemy go na zdjęciu wyżej. Przed krzyżem w ziemi są ukryte ceglane komory grobowe. Możne je bez problemu dostrzec, bo są odkryte. Widać w nich chaos. Jest gruz, połamane plastikowe wiadro...

- Wszystko zostało dokładnie splądrowane - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" jeden z mieszkańców Sulechówka. - Tam nie ma już nic, co można zamienić na pieniądze w skupie złomu. Paradoks tego wszystkiego jest taki, że teraz złomiarze zostawią mauzoleum w spokoju, bo nie opłaca się im tu przyjeżdżać.

Szerzej miejscowi nie komentują sprawy miejsca pochówku. Twierdzą, że żyją swoimi codziennymi kłopotami.

***
Z historii Sulechówka wiadomo, że w 1686 roku kapitan Zacharias Schlieff kupił Sulechówko i podarował je swojemu synowi - Antonowi Dattlafowi. Ten ostatni dokupił później część pobliskiej wsi - o podobnej nazwie - Sulechowa. Ostatnim właścicielem majątku, który z upływem lat się rozrastał o kolejne okoliczne wsie, m.in. Kusice, był od 1939 roku Christian Henrich von Schlieffen. Park, którego świetność jest też miniona, był krajobrazowy i miał powierzchnię ponad 5 hektarów. Rosły w nim m.in. potężne kasztanowce, mające ponad 340 cm obwodu czy daglezja zielona - 265 cm oraz inne piękne i unikatowe rośliny. Niektóre można jeszcze znaleźć, ale oczywiście brak ludzkiej ręki zrobił swoje.

Wszystko zarosło, zdziczało i obecnie jest lasem. We wschodniej części parku zlokalizowano trzy stawy, które były połączone ze sobą. Ciekawostką jest to, że ten największy podczas I wojny światowej wykonali jeńcy rosyjscy i był on w kształcie serca. Ponadto usypano na nim sztuczną wysepkę. Z parku prowadziła do cmentarza rodowego podwójna aleja lip.

- Kiedyś musiało być tutaj bardzo pięknie - podsumowuje Antoni Tatarow ze Sławna. - Dobrze, że "Dziennik Bałtycki" opisuje tę sprawę. Trzeba uratować mauzoleum przed całkowitym zniszczeniem. Za wiele z niego nie zostało, ale zawsze coś, co jest fragmentem historii Pomorza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki