Do incydentu doszło 6 lipca w sobotę tuż przed zamknięciem centrum. Ochroniarz poinformował wtedy policję, że na jego służbowy telefon przyszedł sms z informacją o bombie ukrytej w budynku. Policjanci podeszli do informacji poważnie. Obiekt został opróżniony z klientów i pracowników, a na miejsce wezwano saperów i specjalne psy tropiące. Alarm okazał się jednak fałszywy. Policjanci jednak nie zaprzestali działań i rozpoczęli poszukiwania osoby, która ten alarm wywołała.
Ostatecznie okazało się, że to ochroniarz, który pokłócił się z pracodawcą wysłał ze swojego prywatnego telefonu sms na służbową komórę. Mężczyzna ostatecznie przyznał się do winy. Dochodzenie prowadzi słupska prokuratura, a mężczyźnie mogą być postawione zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa oraz składania fałszywych zeznań. Grozi za to do trzech lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?