Prokuratura Rejonowa w Kościerzynie sprawdzi, czy podczas zatrzymania zaginionego od 18 lipca Marcina Szcześniaka policjanci z Kartuz nie przekroczyli swoich uprawnień, czy zachowali wszelkie procedury i przestrzegali przepisów.
- Ojciec zaginionego złożył do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku zawiadomienie o przestępstwie - potwierdza Agnieszka Gładkowska, pełniąca obowiązki rzecznika PO w Gdańsku. - Tak jak to zwykle bywa, sprawę skierowano do prokuratury z pominięciem właściwości terytorialnej, by zachować bezstronność śledczych.
Ojciec Marcina Szcześniaka 20 lipca ponowił zawiadomienie o zaginięciu syna. Pierwszy raz złożył je 18 lipca po południu, w Bartoszycach. Wtedy nie wiedział jeszcze, że syna ujęli kartuscy policjanci i że ok. godz. 11 opuścił on pomieszczenie dla zatrzymanych w KPP w Kartuzach.
Od tej chwili nie ma śladu po zaginionym. Ostatni raz widać go na monitoringu policji, gdy mija dyżurnego w budynku komendy. 6 sierpnia zarządzono penetrację terenu. Po analizie nagrań z monitoringów w mieście kryminalni doszli do wniosku, że mężczyzna nie mógł się udać w stronę miasta, a być może próbował dostać się do Chwaszczyna, gdzie pracował. Tyraliera ponad 40 mundurowych przeszukała tereny leśne w stronę Prokowa, wzdłuż linii jeziora oraz w kierunku oczyszczalni ścieków i Grzybna, wzdłuż ul. Słonecznej.
- Sprawdziliśmy nagrania z monitoringu przy autobusach, kontrolujemy informacje ze szpitali w Polsce, zwrócimy się o wygenerowanie kodu DNA zaginionego - tak jak nakazują to w takich sytuacjach przepisy - mówi Sławomir Sikora, naczelnik wydziału kryminalnego KPP w Kartuzach. - Na wezwanie prokuratury okręgowej przesłaliśmy wszystkie żądane wyjaśnienia. Nie mamy sobie nic do zarzucenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?