Prokuratura postawiła zarzut 64-letniemu dziś mężczyźnie, który miał zabić 70-letnią kobietę. Do zbrodni doszło w 1987 roku.
Czytaj więcej: Dlaczego zamordowano „Buźkę”? Archiwum X tropi zabójcę 70-latki
Śledztwo w sprawie morderstwa 70-letniej Jadwigi S., pseudonim Buźka, umorzono z powodu niewykrycia sprawcy w grudniu 1987 roku, czyli kilka miesięcy po makabrycznej zbrodni. Starszej kobiecie, która - jak mówią prokuratorzy - zajmowała się sprzedażą alkoholu, zadano ciosy tłuczkiem. 70-latkę w jej kuchni odnalazł robotnik, który przyszedł oddać pieniądze.
Śledczy nie kryją: - Kobieta miała zmasakrowaną twarz.
Do sprawy tragicznej śmierci starszej kobiety analitycy z gdańskiego Archiwum X wrócili w ramach wyjaśniania spraw mordów sprzed lat, które zbliżały się do przedawnienia.
- Okazało się, że w aktach z maja 1987 roku znajdują się niezidentyfikowane, nieprzypisane ustalonej osobie odciski palców. Analitycy wrzucili je do tak zwanego systemu AFIS, czyli Automatycznego Systemu Identyfikacji Daktyloskopijnej. To baza śladów osób, które w przeszłości były notowane.
W ten sposób okazało się, że na miejscu zdarzenia, w dniu popełnienia zbrodni, był Tadeusz W. Odciski palców udało się przypisać konkretnej osobie - tłumaczy w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” prokurator nadzorujący pracę analityków.
- Mężczyzna w przeszłości wchodził w konflikt z prawem. Wcześniej jego namierzenie było praktycznie niemożliwe, pozwoliła na to dopiero cyfrowa baza śladów daktyloskopijnych - dodaje śledczy.
Prokurator informuje, że oprócz odcisków palców na podejrzanego wskazuje także m.in. opinia biegłego profilera, który pomagał ekspertom z Archiwum X.
- Wynika z niej, że sprawca mordu jest porywczy, reaguje agresją. To pasuje do charakteru Tadeusza W. Z naszych ustaleń wynika, że ten mężczyzna przyszedł oddać pieniądze kobiecie. Nie planował rabunku, nie planował też zabójstwa. Wszystko wskazuje na to, że wywiązała się sprzeczka, podczas której mężczyzna chwycił leżący tłuczek do ciasta i uderzył nim ofiarę. Tłuczek należał do Jadwigi S. Sprawca nie przyniósł go ze sobą - tłumaczy śledczy.
Tadeusz W. obecnie ma 64 lata. Prokurator informuje, że mężczyzna przebywa w domu opieki pod Gdańskiem. Mężczyźnie za zbrodnię sprzed lat grozi 25 lat więzienia, a nawet dożywocie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?