Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa szkoły w Kokoszkach. Kurator oświaty krytykowana na spotkaniu z rodzicami uczniów

Ewelina Oleksy
Pomorska kurator oświaty pojawiła się na dzisiejszym posiedzeniu Komisji Edukacji w Radzie Miasta Gdańska, gdzie tłumaczyła swoją decyzję ws. szkoły w Kokoszkach. Obecni na posiedzeniu rodzice uczniów nie kryli nerwów.

Trwa bój o zachowanie, w obecnej formie, Pozytywnej Szkoły Podstawowej w Kokoszkach. Placówką, choć jest publiczna, zarządza prywatny podmiot. Ostatnio pomorska kurator oświaty, wydała decyzję, która stawia pod znakiem zapytania dalsze losy szkoły. Bo unieważniła decyzję prezydenta ws. jej utworzenia. Stało się to po interwencjach związkowców z Solidarności w tej sprawie, zdaniem których władze miasta dopuściły się "ukrytej prywatyzacji".

Czytaj też: Solidarność zabrała głos ws. szkoły w Kokoszkach [ZDJĘCIA, SONDA]

26 kwietnia na posiedzeniu Komisji Edukacji w Radzie Miasta Gdańska, pomorska kurator tłumaczyła swoją decyzję radnym oraz rodzicom uczniów szkoły. Emocji nie brakowało.

- Moja decyzja jest zgodna z prawem. Zadaniem własnym gminy jest prowadzenie szkół.Przekazanie podmiotowi prywatnemu może być tylko wtedy, gdy wpływa to korzystnie na uzupełnienie sieci, a tu nie było o tym mowy. To był eksperyment w skali Polski i miasto podjęło ryzyko prawne z nim związane - mówiła na komisji Monika Kończyk, pomorska kurator oświaty - Ten projekt powstał z wadą prawną. I to było przedmiotem postępowania administracyjnego- podkreślała.

Tłumaczenia kurator, zamiast uspokoić rodziców, tylko zaogniły i tak napiętą sytuację.

- To, że coś jest pierwsze, nie oznacza, że jest złe! Przypomnę, że "Solidarność" też była pierwszym ruchem wolnościowym w komunistycznej Polsce. Czy to było złe?! Pani powinna stać na straży dobra dzieci, a nie bezdusznych paragrafów. A może w tym projekcie, obarczonym wadą prawną dzieciom jest dobrze? Dlaczego pani nie przyszła do szkoły i nie zapytała o to?! - bulwersował się jeden z rodziców.

- To miasto zaryzykowało, nie patrząc na to, jakie mogą być tego skutki prawne - odpowiadała kurator i zapewniała, że dla rodziców i uczniów nic się nie zmieni. Szkoła nadal będzie istnieć. Chodzi tylko o to, by jej organem prowadzącym było miasto, a nie prywatny podmiot.

Więcej: Rodzice proszą o pomoc rzecznika praw dziecka ws. szkoły w Kokoszkach

- Jak pani może mówić, że szkoła nadal będzie istnieć. W świetle pani decyzji szkoła od początku nie istniała – ripostował Arkadiusz Gawrych, prezes zarządu Pozytywnych Inicjatyw, spółki zarządzającej szkołą w Kokoszkach. - Co dalej? Czy świadectwa, które uczniowie otrzymali, są nieważne? Kuratorium zatwierdziło sieć placówek szkolnych. Pani nie wniosła uwag do tej sieci i dziś kwestionuje pani funkcjonowanie jednej ze szkół- wskazywał.

Radny PO Andrzej Kowalczys zwracał się do kurator:

- Jest pani święcie przekonana o swojej decyzji. Ma pani bogatą dokumentację, która utwierdza panią, że taką decyzję trzeba było podjąć. Chciałem zapytać, czy próbowała pani poszukać argumentów, by szkoła mogła dalej funkcjonować? Bo przez tę decyzję szkoły nie będzie.

Zarówno rodzice, jak i radni mieli pretensje, że kurator nie odpowiada na pytania. Tłumacząc się innymi obowiązkami, opuściła salę.

Żaneta Geryk, szefowa komisji edukacji nie była zadowolona z przebiegu spotkania. - Niestety żadnych konkretów ze strony pani kurator, za to atmosfera na sali chwilami bardzo gorąca.


[email protected]
[email protected]

Solidarność zabrała głos ws. szkoły w Kokoszkach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki