18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa proboszcza z Bojana. Ksiądz Mirosław Bużan żali się na śledczych

Szymon Zięba
Sąd zajął się zażaleniem księdza, które ten złożył na postanowienie prokuratury. Według duchownego, śledczy zbyt pochopnie zamknęli wątek  nagrań z rzekomymi wypowiedziami dziewczyny, które miały go oczyścić z oskarżeń.Ksiądz Bużan powiedział sądowi, że ekspert, który badał nagrania na zlecenie prokuratury, "nie jest biegłym sądowym". - Pracował w służbach bezpieczeństwa, a to dla mnie osobiście bardzo ważne - w IV wydziale [do  zadań departamentu, funkcjonującego w czasach PRL, należała walka z Kościołami i związkami wyznaniowymi - dop. red.] I trudnił się tymi sprawami, żeby montować pewne materiały.  Duchowny miał więcej zastrzeżeń do pracy śledczych.  - Pani prokurator od samego początku, kiedy byłem przesłuchiwany, podeszła do mnie jak do przestępcy, a nie jak do kogoś, kto składa wniosek o popełnieniu przestępstwa - mówił. Do wydarzeń, które doprowadziły do skazania księdza, miało dojść pod koniec 2009 r. Z zeznań 15-letniej mieszkanki Bojana wynikało, że ks. Bużan zaprosił ją do siebie, na plebanię.  Zachowanie duchownego miało stać się dziwne: przygotował  drinki, którymi ją poczęstował, posadził ją  na  kolanach. Mimo protestów, zaczął  ją całować. Ksiądz  zaprzeczał oskarżeniom. Podkreślał, że padł ofiarą podstępu i prowokacji.  Ostatecznie jednak  w 2011 r. wejherowski Sąd Rejonowy skazał go na rok i cztery miesiące więzienia. Wyrok zawieszono na cztery lata.
Sąd zajął się zażaleniem księdza, które ten złożył na postanowienie prokuratury. Według duchownego, śledczy zbyt pochopnie zamknęli wątek nagrań z rzekomymi wypowiedziami dziewczyny, które miały go oczyścić z oskarżeń.Ksiądz Bużan powiedział sądowi, że ekspert, który badał nagrania na zlecenie prokuratury, "nie jest biegłym sądowym". - Pracował w służbach bezpieczeństwa, a to dla mnie osobiście bardzo ważne - w IV wydziale [do zadań departamentu, funkcjonującego w czasach PRL, należała walka z Kościołami i związkami wyznaniowymi - dop. red.] I trudnił się tymi sprawami, żeby montować pewne materiały. Duchowny miał więcej zastrzeżeń do pracy śledczych. - Pani prokurator od samego początku, kiedy byłem przesłuchiwany, podeszła do mnie jak do przestępcy, a nie jak do kogoś, kto składa wniosek o popełnieniu przestępstwa - mówił. Do wydarzeń, które doprowadziły do skazania księdza, miało dojść pod koniec 2009 r. Z zeznań 15-letniej mieszkanki Bojana wynikało, że ks. Bużan zaprosił ją do siebie, na plebanię. Zachowanie duchownego miało stać się dziwne: przygotował drinki, którymi ją poczęstował, posadził ją na kolanach. Mimo protestów, zaczął ją całować. Ksiądz zaprzeczał oskarżeniom. Podkreślał, że padł ofiarą podstępu i prowokacji. Ostatecznie jednak w 2011 r. wejherowski Sąd Rejonowy skazał go na rok i cztery miesiące więzienia. Wyrok zawieszono na cztery lata. P.Świderski
Został skazany za molestowanie i rozpijanie 15-letniej dziewczyny. Uważa, że padł ofiarą podstępu i prowokacji. - Zostałem w to wszystko wrobiony i jestem niewinny - mówił w sądzie ks. Mirosław Bużan (zgodził się na ujawnienie wizerunku), były proboszcz z Bojana. Sąd zajął się zażaleniem księdza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki