Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa proboszcza z Bojana: Eksperci nie wydali jeszcze opinii o taśmach ks. Bużana

Dorota Abramowicz
Ks. Mirosław Bużan
Ks. Mirosław Bużan Przemek Świderski
Wciąż nie są znane wyniki badań nagrań, które mogą pomóc w oczyszczeniu księdza Mirosława Bużana, skazanego prawomocnym wyrokiem za molestowanie i upijanie nastolatki. - Jestem załamany, ciężko już trzeci rok żyć z takim piętnem - mówi były proboszcz z Bojana.

- Liczyłem, że już dziś sprawa zostanie wyjaśniona, zresztą z prokuratury dostałem pismo, w którym podano termin 15 listopada - dodaje ks. Bużan.

Taśmy, na których zarejestrowano głos młodej kobiety, mówiącej, że oskarżenie księdza było wynikiem spisku uknutego przez miejscowego biznesmena, trafiły do Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego KGP w Warszawie. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku twierdzi, że na obecną chwilę jeszcze nie dotarły do gdańskiej prokuratury opinie biegłych.

- Trzeba było jeszcze wysłać dodatkowe materiały do badania - wyjaśnia. - Oczekiwanie na wyniki wynosi dwa-trzy miesiące.
Głośna sprawa księdza Bużana toczy się od początku grudnia 2009 roku. Rodzice piętnastolatki twierdzą, że tego dnia córka wróciła do domu w stanie wskazującym na spożycie alkoholu. Miała im powiedzieć, że ksiądz zaprosił ją do siebie na plebanię, poczęstował drinkami, posadził na kolanach i ją całował. Proboszcz zaprzeczał, twierdząc, że dziewczynka była już pijana, gdy przyszła na plebanię. O skazaniu ks. Bużana przesądziła opinia biegłego psychologa, który uznał, że dziewczyna nie kłamie.
Po wydaniu w grudniu ub. roku wyroku, skazującego duchownego na rok i cztery miesiące więzienia w zawieszeniu na cztery lata, były proboszcz zdecydował się na prywatne śledztwo. Poprosił o pomoc siostrzeńca, który miał zaprzyjaźnić się z oskarżycielką i zdobyć dowody niewinności wuja.

W czerwcu tego roku do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku trafiły cztery taśmy oraz wykonana na zlecenie księdza Bużana przez biegłego z Łodzi analiza fonoskopijna. Reprezentująca księdza kancelaria Hebel&Masiak dostarczyła zapis nagrań wraz z zawiadomieniem "o graniczącym z pewnością uprawdopodobnieniu popełnienia przestępstwa" kierowania fałszywych oskarżeń przeciwko Mirosławowi Bużanowi.

Na trzech taśmach zostały zarejestrowane rozmowy siostrzeńca księdza z młodą dziewczyną, która mówi, że ksiądz był niewinny. Potwierdza też, że za jej zeznania rodzice otrzymali pieniądze od biznesmena.

Nastolatka, która oskarżała księdza, utrzymuje, że to nie jej głos został zarejestrowany na taśmach. Stąd waga opinii, na którą czekają w napięciu obie strony.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki