O gehennie zrozpaczonego ojca, który od kilku miesięcy nie wie, gdzie jest 2,5-letnia Julia, pisaliśmy pod koniec kwietnia. Jak twierdzi Adam Wejher, jego dziecko zostało uprowadzone ze żłobka (w trakcie rozwodu) przez jego żonę, która jest policjantką. Mężczyzna złożył zawiadomienie o uprowadzeniu córki do prokuratury, ale ta nie dopatrzyła się znamion przestępstwa. Tymczasem zdaniem Sądu Rejonowego w Gdańsku, dziecko powinno przebywać z ojcem. Na dodatek walczący o sprawiedliwość ojciec twierdzi, że pobił go przyjaciel porywaczki, także policjant.
- W środę jedziemy do Warszawy na posiedzenie senackiej komisji ds. rodziny. Spotkamy się tam z Komendantem Głównym Policji gen. insp. Andrzejem Matejukiem i przekażemy mu wszystkie dokumenty i informacje w sprawie pana Wejhera - mówi Krzysztof Gawryszczak, prezes Stowarzyszenia Na Rzecz Poszanowania Prawa Dzieci i Rodziny. - Trzeba w końcu zrobić porządek z tym, co dzieje się w gdańskiej policji - dodaje.
Prokuratura w Wejherowie wyjaśnia już okoliczności pobicia ojca dziecka przez gdańskiego policjanta, prywatnie przyjaciela matki dziecka. O sprawie uprowadzenia 2,5-letniej Julii została poinformowana gdańska Komenda Miejska Policji. Wejher zgłosił się z prośbą o interwencję do zastępcy pomorskiego komendanta wojewódzkiego.
Ten polecił Komendzie Miejskiej w Gdańsku, by nakazano policjantce respektowanie decyzji sądu, jednak nic to nie dało. Gdańska policja twierdzi bowiem, że nie jest w stanie zobligować funkcjonariuszki do przestrzegania postanowienia sądu i dostarczyć pouczenia, bo przebywa ona na długotrwałym zwolnieniu lekarskim i nie wiadomo, gdzie teraz jest.
- Policja nie jest w stanie albo nie chce ustalić miejsca pobytu córki i żony, ponieważ jest ona policjantką - mówi wzburzony Wejher.
- W chwili stawienia się wymienionej do służby, Komendant Miejski Policji w Gdańsku natychmiast przeprowadzi z nią stosowną rozmowę - tłumaczyła asp. Magdalena Michalewska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Po naszym artykule sprawą Wejhera zainteresowało się Stowarzyszenie Na Rzecz Poszanowania Prawa Dzieci i Rodziny.
- Spotkaliśmy się z panem Wejherem i po przeanalizowaniu dokumentów przez niego przedstawionych postanowiliśmy zrobić coś wreszcie wobec skandalicznych działań policji w Gdańsku - powiedział Krzysztof Gawryszczak ze Stowarzyszenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?