Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa policjantki z Gdańska trafiła do komisji Senatu

Jacek Klein, Robert Kiewlicz
Dramatem mieszkańca Sobowidza na Pomorzu Adama Wejhera, któremu żona, funkcjonariuszka policji, nie chce oddać córeczki, ma zająć się Komendant Główny Policji. Skandal zbada też senacka komisja do spraw rodziny.

O gehennie zrozpaczonego ojca, który od kilku miesięcy nie wie, gdzie jest 2,5-letnia Julia, pisaliśmy pod koniec kwietnia. Jak twierdzi Adam Wejher, jego dziecko zostało uprowadzone ze żłobka (w trakcie rozwodu) przez jego żonę, która jest policjantką. Mężczyzna złożył zawiadomienie o uprowadzeniu córki do prokuratury, ale ta nie dopatrzyła się znamion przestępstwa. Tymczasem zdaniem Sądu Rejonowego w Gdańsku, dziecko powinno przebywać z ojcem. Na dodatek walczący o sprawiedliwość ojciec twierdzi, że pobił go przyjaciel porywaczki, także policjant.

- W środę jedziemy do Warszawy na posiedzenie senackiej komisji ds. rodziny. Spotkamy się tam z Komendantem Głównym Policji gen. insp. Andrzejem Matejukiem i przekażemy mu wszystkie dokumenty i informacje w sprawie pana Wejhera - mówi Krzysztof Gawryszczak, prezes Stowarzyszenia Na Rzecz Poszanowania Prawa Dzieci i Rodziny. - Trzeba w końcu zrobić porządek z tym, co dzieje się w gdańskiej policji - dodaje.

Prokuratura w Wejherowie wyjaśnia już okoliczności pobicia ojca dziecka przez gdańskiego policjanta, prywatnie przyjaciela matki dziecka. O sprawie uprowadzenia 2,5-letniej Julii została poinformowana gdańska Komenda Miejska Policji. Wejher zgłosił się z prośbą o interwencję do zastępcy pomorskiego komendanta wojewódzkiego.

Ten polecił Komendzie Miejskiej w Gdańsku, by nakazano policjantce respektowanie decyzji sądu, jednak nic to nie dało. Gdańska policja twierdzi bowiem, że nie jest w stanie zobligować funkcjonariuszki do przestrzegania postanowienia sądu i dostarczyć pouczenia, bo przebywa ona na długotrwałym zwolnieniu lekarskim i nie wiadomo, gdzie teraz jest.

- Policja nie jest w stanie albo nie chce ustalić miejsca pobytu córki i żony, ponieważ jest ona policjantką - mówi wzburzony Wejher.

- W chwili stawienia się wymienionej do służby, Komendant Miejski Policji w Gdańsku natychmiast przeprowadzi z nią stosowną rozmowę - tłumaczyła asp. Magdalena Michalewska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Po naszym artykule sprawą Wejhera zainteresowało się Stowarzyszenie Na Rzecz Poszanowania Prawa Dzieci i Rodziny.

- Spotkaliśmy się z panem Wejherem i po przeanalizowaniu dokumentów przez niego przedstawionych postanowiliśmy zrobić coś wreszcie wobec skandalicznych działań policji w Gdańsku - powiedział Krzysztof Gawryszczak ze Stowarzyszenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki