Sąd przesłuchał żonę i córkę marszałka Mieczysława Struka. Czego dotyczą zarzuty?
Zarzuty dotyczą zatajenia pieniędzy, nieruchomości gruntowej oraz członkostwa w radzie nadzorczej fundacji prowadzącej działalność gospodarczą, w której – jak mówił marszałek – był społecznie i nie pobierał wynagrodzenia z tego tytułu. Wskazywał też, że chodzi o majątek jego żony. I wszystko jest w zgodzie z prawdą.
Zeznania córki Mieczysława Struka
W środę, 22 lipca jako pierwsza zeznawała 32-letnia córka Mieczysława Struka. Mówiła, że jej matka – żona marszałka – miała pieniądze na zakup działki w Rekowie Górnym k. Redy m.in. z wynajmu mieszkania w Gdyni, które należało do brata matki, z wynajmu pokoi w domu w Juracie, którym zajmowała się w wakacje, oraz z pożyczki od przyjaciela.
Córka marszałka, mieszkająca w tym samym budynku w Gdyni, doglądała mieszkania i korzystała z pieniędzy z wynajmu od mamy. Mieszkanie było wynajmowane od roku 2011. Córka małżeństwa Struków razem z mężem także miała działkę w Rekowie Górnym i jej matka kupiła ziemię w pobliżu, by być bliżej córki. Miało to być jej zabezpieczenie, gdyż jej relacje z mężem były wtedy chłodniejsze. O kupnie działki w Rekowie miała poinformować córkę i męża na spotkaniu wigilijnym w 2014 roku.
Córka samorządowca pytana przez prokurator Ewę Leśniewską o to, czy jej matka mogła celowo próbować zaszkodzić mężowi, odpowiedziała, że „na pewno nie chciała zaszkodzić tacie”, a podejmowane wówczas decyzje miały ją zabezpieczyć.
Zeznania żony Mieczysława Struka
Następnie zeznania złożyła żona marszałka. Mówiła, że przez lata kariery samorządowej męża nigdy nie rozmawiała z nim na temat jego oświadczeń majątkowych. Przyznała, że działka w Rekowie zainteresowała ją ze względu na bliskość córki i zięcia oraz że razem z marszałkiem mieli wówczas problemy wynikające ze skupienia się na obowiązkach zawodowych. Pod koniec 2014 roku między nią a mężem została ustanowiona rozdzielność majątkowa.
Gdy powiedziała mężowi o działce w Rekowie, był zdziwiony, jednak nie miał wątpliwości, że da radę spłacić pożyczkę. Kiedy jej córka i zięć stwierdzili, że chcą osiąść w mieście, podczas któregoś ze spotkań towarzyskich rozmawiała z współwłaścicielką jednej z trójmiejskich firm deweloperskich o zbyciu działki na rzecz firmy oraz kupnie mieszkania dla córki. Pomogła córce wziąć kredyt hipoteczny na mieszkanie.
Żona marszałka wielokrotnie stwierdziła, że nie konsultowała w tamtym czasie z mężem swoich decyzji odnośnie gospodarowania majątkiem i nieruchomościami.
Kolejna rozprawa w tej sprawie w październiku.
Masz informacje? Redakcja Dziennika Bałtyckiego czeka na #SYGNAŁ
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?