Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa baneru w Sztumie. Burmistrz wpłacił 300 zł, prokuratura umorzyła śledztwo

Piotr Piesik
Katarzyna Łęgowska
Nie ma końca głośny konflikt pomiędzy burmistrzem Sztumu Leszkiem Taborem a miejscowym przedsiębiorcą Antonim Filą.

Swoistą kulminacją było zniszczenie w lutym br. przez burmistrza baneru wywieszonego w centrum Sztumu, na którym przedsiębiorca zarzucał mu malwersacje, zaś prokuraturze z Kwidzyna bezczynność w tej sprawie. Warto przypomnieć treść: „Dlaczego pani Lucyna Wojciechowska - prokurator z Kwidzyna ochrania malwersacje burmistrza Leszka Tabora - Antoni Fila”. Sprawa czeka na pierwszą rozprawę przed sądem, tymczasem Prokuratura Rejonowa w Gdyni postanowiła umorzyć śledztwo w sprawie rzekomego przekroczenia uprawnień przez burmistrza. Doniesienie do prokuratury złożył Antoni Fila.

Czytaj: urmistrz zniszczył baner krytykujący władze Sztumu. Opozycja domaga się dymisji Tabora [ZDJĘCIA]
W czerwcu zakończy się sprawa burmistrza Sztumu, który pociął baner?

Poszło o trzysta złotych. Otóż burmistrz Tabor podobnie jak jego adwersarz (choć raczej z diametralnie innego powodu) zirytował się bezczynnością kwidzyńskiej prokuratury i wystąpił z pozwem przeciwko Antoniemu Fili o naruszenie dóbr osobistych. Sąd wydał już w tej sprawie pierwszy wyrok, w dużej części przyznający rację burmistrzowi, jednak przedsiębiorca od niego się odwołał.

Są zarzuty dla burmistrza Sztumu

Owe trzysta złotych to koszt wpisu związanego ze złożeniem aktu oskarżenia przez burmistrza. Kwotę wpłacono ze środków miasta i gminy Sztum, zaś zdaniem Antoniego Fili burmistrz powinien wyłożyć ją z własnej kieszeni, skoro wystąpił z prywatnym aktem oskarżenia. Czyli przekroczył swoje uprawnienia i działał na szkodę interesu publicznego, co stanowi przestępstwo z art. 231 par. 1 Kodeksu karnego. Grozi za to kara do 3 lat więzienia.

Burmistrz wyjaśniał, że opierał się na opinii radców prawnych sztumskiego magistratu, iż treść baneru wskazuje na działania Leszka Tabora jako burmistrza, czyli koszt złożenia aktu oskarżenia powinien ponieść samorząd. Skarbnik Sztumu zwróciła się nawet w tej sprawie o opinię do Regionalnej Izby Obrachunkowej, lecz RIO odmówiła odpowiedzi. W rezultacie Leszek Tabor... wpłacił z własnego konta trzysta złotych i zwrócił się do sądu o zwrócenie takiej samej kwoty na konto gminy.

Sąd uznał, że biznesmen obraził burmistrza Sztumu

Gdyńska prokuratura postanowiła w tej sytuacji umorzyć dochodzenie. Jak czytamy w uzasadnieniu: „Analiza [materiału dowodowego] pozwala na stwierdzenie, iż działania Burmistrza były w pełni niezamierzone, podyktowane okolicznościami, a w szczególności treścią baneru wywieszonego w miejscu publicznym znieważającą Burmistrza Leszka Tabor, a nie jedynie samego Leszka Tabor jako osoby fizycznej” [pisownia oryginalna - red.].

Postanowienie opublikowano już na stronie internetowej sztumskiego magistratu. Natomiast Antoni Fila w żaden sposób nie zamierza odstąpić od swoich zarzutów pod adresem Leszka Tabora.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki