5 z 11
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Więcej szczęścia (choć to trochę karkołomne stwierdzenie w tych okolicznościach) miał Niki Lauda, nieżyjąca już legenda Formuły 1 (na zdjęciu obok innej, tragicznie zmarłej w legendy: Ayrtona Senny). W wypadku na torze Nurburgring (1976 r.) prawie spalił się żywcem, cudem przeżył (miał m.in. spaloną twarz i zapadł w śpiączkę przez toksyczne gazy, których się nawdychał)... A po zaledwie sześciu tygodniach wrócił do ścigania i znów był wielki. Po drugie w karierze mistrzostwo świata sięgnął rok później, a trzeci tytuł zdobył w 1984 roku.