Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o warunki panujące w szkole w Kolbudach

Wawrzyniec Rozenberg
Rodzice sześciolatków z Kolbud mają mnóstwo obaw i wątpliwości
Rodzice sześciolatków z Kolbud mają mnóstwo obaw i wątpliwości Wawrzyniec Rozenberg
Czy dla dzieci z 39 rodzin w Kolbudach zabraknie miejsca w tutejszym przedszkolu? Rodzice twierdzą, że tak. - Przejście do szkoły będzie dla naszych pociech wielkim szokiem - niepokoją się.

Rodzice wyliczają mankamenty kolbudzkiej szkoły. Wybudowano ją z myślą o 700 uczniach, jest ich 1300. Nie ma oddzielnych wejść dla gimnazjum, podstawówki, nauczania początkowego. Dwie grupy 6-latków uczęszczają na dwie zmiany. Sala jest mała i nie podzielona na części do nauki i do zabawy, znajduje się w piwnicznej części szkoły. Toaleta oddziału przedszkolnego jest dostępna dla każdego ucznia bez względu na wiek, a jej stan pozostawia wiele do życzenia. Dzieci do WC wychodzą przez korytarz, gdzie gimnazjaliści mają lekcje wf. Nie ma odrębnej świetlicy, placu zabaw, miejsca na spacery z małymi dziećmi. Sala gimnastyczna nie jest dostępna dla wszystkich.

- Wielu z nas pracuje w Gdańsku, rozpoczyna pracę o godz. 7, a kończy o godz. 16. Przedszkole jest otwarte od 6.30 do 17, a ze szkoły dzieci trzeba będzie odbierać wcześniej - skarżą się rodzice. - Maluchy muszą na lekcjach siedzieć po dwóch na jednym krzesełku. Korzystają z oberwanego pisuaru wspólnie z palącymi papierosy 13-latkami.

Protestujący twierdzą, że cały budżet na reformę edukacji w Kolbudach to 1420 zł. Zarzucają wójtowi Leszkowi Grombali, że najpierw pozwolił przyjmować 6-latki do przedszkola na nowy rok szkolny, a po zakończeniu naboru je stamtąd wyrzuca, nie dając grosza na realne przystosowanie szkoły do potrzeb dzieci.

Władze Kolbud zarzuty odpierają. Swoje stanowisko wyraziły podczas spotkania z rodzicami 6-latków.

- Od września musimy przyjąć do przedszkola pięciolatków, więc naszą propozycją jest przejście sześciolatków do szkoły - tłumaczy wójt Grombala. - Chcemy im przygotować odrębne skrzydło szkoły, świetlicę oraz plac zabaw. Mamy na to w budżecie 700 tysięcy złotych, a nie kwotę, którą podano. Gdyby zabrakło pieniędzy, zrezygnujemy z innych inwestycji. Trochę miejsca przybędzie, bo niepełnosprawni z klas integracyjnych zostaną przeniesieni do podstawówki w Bielkówku. Ich rodzice przychylnie przyjęli tę propozycję.

Reforma oświaty sprawia, że gminy coraz więcej dopłacają do edukacji podstawowej i gimnazjalnej. Według kolbudzkich samorządowców, na ten cel jest wydawanych około 16 mln zł, z tytułu subwencji zwracanych jest nieco ponad 8 mln zł.
- To nieprawda, że w naszej szkole dwóch uczniów siedzi na jednym krzesełku ani że mamy 1400 uczniów. Jest ich 1147 - zapewnia Joanna Chrebelska, dyrektor szkoły. - Do remontu został jeden blok sanitarny. Pozostałe są na wskroś nowoczesne. Jeśli zostanie zaakceptowany program władz gminy, jestem w stanie od września zapewnić najmłodszym uczniom dobre warunki do edukacji. Każda klasa będzie miała jednego dobrze przygotowanego nauczyciela przez cztery lata. To pozwoli na uzyskanie dobrych wyników kształcenia przez cały okres edukacji .

W środę odbędzie się kolejne spotkanie rodziców z władzami gminy. W jego trakcie podjęta zostanie decyzja, czy 6-latkowie trafią do szkoły.

Jesteśmy gotowi na zmiany

Rozmowa ze Zdzisławem Szudrowiczem, pomorskim kuratorem oświaty

Jak ocenia Pan przygotowanie szkół w województwie pomorskim do wprowadzenia reformy oświaty?

Większość placówek nie będzie miała problemów z jej wdrożeniem. Dzieci pięcioletnie będą miały prawo do miejsca w przedszkolu, a sześciolatki mogą zacząć edukację w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Jest jednak jeden warunek. Dziecko, aby zostało przyjęte do szkoły podstawowej, musi wcześniej chodzić do przedszkola lub uzyskać pozytywną opinię z poradni psychologiczno-pedagogicznej.Korzyść jest taka, że młodzież w wieku lat osiemnastu lat będzie zdawać matury lub kończyć szkoły zawodowe.

Jak kosztowny dla gmin będzie nowy system edukacyjny?

Trudno uogólniać, ale sądzę, że gdy chodzi o finanse, nie nastąpią radykalne zmiany. Niż demograficzny spowodował, że do szkół przychodziło coraz mniej uczniów. Teraz reforma wyrówna te wskaźniki. Przynajmniej na pewien czas.

Czy nie warto było reformę oświaty nieco przesunąć?

Nie było powodów do odkładania tej decyzji. Zmiany posłużą wszystkim uczniom w całym procesie edukacyjnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki