18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o istnienie świata

Barbara Szczepuła
Nie mówmy tylko, że brzydzi nas plugawy język i obrażanie przeciwników politycznych. Co ja mówię: przeciwników? Nie ma przeciwników! Są wrogowie, których należy zniszczyć. A ponieważ teraz wszystko jest polityką, więc w sieci i w mediach mamy jeden wielki bluzg.

Ach, jak lubimy babrać się w tym błocie. Gdyby tak nie było, zamknęlibyśmy laptopy, wyłączyli telewizory w których Palikot, Hofman, Niesiołowski i inni obrzucają się nieczystościami (żebyż to chociaż były torty, jak w komediach braci Marx…) i słuchając Dworzaka czytali na przykład "Spór o istnienie świata" Romana Ingardena.

Ale kochamy te obelgi i wyzwiska. Jeśli to "nasz polityk" rzuci grubym słowem, nasz reżyser wezwie do zabijania wrednych dziennikarzy kraśniejemy z zadowolenia, że taki dowcipny i inteligentny i wołamy do żony, która w kuchni przygotowuje sushi: chodź na chwilę i posłuchaj, jak mu dołożył! Jeśli robi to osoba, z której poglądami się nie zgadzamy, jesteśmy oburzeni.

W internecie znajduję taki oto zabawny i przewrotny tytulik: "Faszystowskim mordom eunuchy piszczą "nie"! Zachęca do czytania, prawda? I dobrze oddaje jakość polskiej debaty. Gdybyśmy nie zachwycali się pyskówkami, programy telewizyjne i radiowe nie organizowałyby tych bijatyk, podczas których słupki oglądalności skaczą pod niebo. Bo jak zauważył Machiavelli to lud rządzi księciem a nie odwrotnie.

Czytaj więcej felietonów i komentarzy Barbary Szczepuły

Rozgrzewają nas do czerwoności także filmy. Ostatnio wielką wojnę toczymy o "Pokłosie". Najwięcej do powiedzenia mają oczywiście ci, którzy filmu nie oglądali. I słusznie, bo mogą mówić bez uprzedzeń. Dyskusja jest czarno-biała: albo jesteśmy za tym, żeby pokazywać także niechlubne karty naszej historii, albo przeciw, bo "zły to ptak, który własne gniazdo kala".

I walimy się cepami po łbach. Dostało się aktorowi Maciejowi Stuhrowi, który nie tylko w "Pokłosiu" zagrał, ale jeszcze - nieostrożnie - filmu bronił. Teraz dostaje się Marianowi Opani, bo w filmie Krauzego o katastrofie smoleńskiej (a raczej o zamachu smoleńskim) nie chce wystąpić w roli Lecha Kaczyńskiego. - Marny kabareciarz - ocenił go pogardliwie rzecznik PiS.

Moim zdaniem sam Hofman jest świetnym kabareciarzem (choć marnym politykiem), więc być może warto by mu zaproponować jakąś rólkę?

Wracam na koniec do "Sporu o istnienie świata" Ingardena. "Książka ta wyrosła jako jeden z owoców pytania o to, czy my jeszcze jesteśmy rozumni, czy już do końca zgłupieliśmy" - pisał ksiądz profesor Józef Tischner. Zostawiam Państwa z tym pytaniem.

CZYTAJ INNE FELIETONY/ BLOGI:

Możesz wiedzieć więcej! Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki