- Nie ma cienia wątpliwości, że rozstrzygnięcie o opłacie 200 zł to efekt lobbystycznej działalności PO, która często nadużywa prawa i aktów normatywnych do załatwiania interesów kosztem obywateli. To tylko jeden z mnóstwa przykładów - oburza się Janusz Śniadek, szef pomorskiego PiS. - Uważam, że kwota ta powinna zostać obniżona. Nie ma żadnych przesłanek merytorycznych, żeby opłata za badanie lekarskie dla przyszłych kierowców była aż tak wysoka.
Zwłaszcza że, jak relacjonują starający się o prawo jazdy, zazwyczaj trwa ono całe... trzy minuty.
Jakim typem kierowcy jesteś? Sprawdź! [QUIZ]
- Ciężko to nawet nazwać badaniem. To raczej forma wywiadu, który sprowadza się do pytań: „Czy ma pan/pani wadę wzroku” lub „Czy cierpi pan/pani na chorobę, która uniemożliwiałaby prowadzenie pojazdu”. Właśnie tak w dużym skrócie wyglądała moja wizyta u lekarza - opowiada nasz Czytelnik, pan Łukasz z Gdańska. - Nie wiem nawet, czy gabinet spełniał odpowiednie wymogi. Był tak mały, że tablica z literami, które miałem panu doktorowi odczytać, wisiała tuż przed moim nosem.
200 zł za trzyminutową wizytę u lekarza? Nie zawsze tak było. Przed 2014 rokiem przepisy dotyczące wystawiania zaświadczeń dla przyszłych kierowców mówiły o opłacie „do 200 zł”. Zazwyczaj kończyło się na 50 zł. O nowym rozporządzeniu zdecydował dwa lata temu ówczesny minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Teraz, ku uciesze starających się o prawo jazdy, posłowie Prawa i Sprawiedliwości chcą przywrócenia stanu rzeczy sprzed decyzji Platformy Obywatelskiej.
- Czterokrotny wzrost ceny, z 50 do 200 zł, to bez wątpienia powód do niezadowolenia przyszłych kierowców - przyznaje pan Krzysztof z jednej z gdańskich szkół jazdy [prosił o anonimowość]. - Osobiście uważam, że koszt badania nie jest adekwatny do usługi, która w jego ramach jest wykonywana. Z tego co się orientuję, po zmianie przepisów, do jakiej doszło w 2014 roku, kandydaci do uzyskania prawa jazdy sami wypełniają swoje karty zdrowia. Kiedyś robili to lekarze.
Mimo apeli posłów PiS resort zdrowia pozostaje nieugięty. Powołując się na ustawę z dnia 5 stycznia 2011 roku o kierujących pojazdami, jego przedstawiciele tłumaczą, że stawka za badanie lekarskie określona została zgodnie z prawem.
- Postulaty o obniżenie wysokości opłaty za przedmiotowe badanie lekarskie są merytorycznie nieuzasadnione - przekonuje w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” Milena Kruszewska, rzecznik ministra zdrowia. - Kwota 200 zł jest obligatoryjna, obejmuje podatek, a także konsultacje u lekarzy.
Ministerstwo nie planuje więc nowelizacji rozporządzenia z 2014 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?