Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Spółka Port Service za około milion złotych pozbędzie się niebezpiecznych odpadów chemicznych z Przeróbki

Rafał Mrowicki
Rafał Mrowicki
Przez ostatnie cztery lata kilkukrotnie zwiększyła się ilość śmieci napływających z Europy i całego świata do naszego kraju. Zrzucanie odpowiedzialności na samorządy i procedurę administracyjną, która dość długo trwa, prowadzi do sytuacji, w której odpady niebezpieczne przez kilka miesięcy zalegają w danym miejscu
Przez ostatnie cztery lata kilkukrotnie zwiększyła się ilość śmieci napływających z Europy i całego świata do naszego kraju. Zrzucanie odpowiedzialności na samorządy i procedurę administracyjną, która dość długo trwa, prowadzi do sytuacji, w której odpady niebezpieczne przez kilka miesięcy zalegają w danym miejscu Przemyslaw Swiderski
Władze Gdańska wyłoniły w przetargu firmę, która wywiezie niebezpieczne odpady chemiczne z terenu magazynów przy ulicy Siennickiej na Przeróbce. Do przetargu zgłosiło się dwóch wykonawców. Korzystniejszą ofertę przedstawiła spółka Port Service Sp. z o.o. Umowa z wykonawcą zostanie podpisana 15 kwietnia, po upływie czasu przewidzianego na wniesienie odwołań. Koszt usługi to 996 300,00 zł.

Pojemniki z niebezpiecznymi substancjami przy Siennickiej odkryto latem 2019 roku. Zawierają około 142 tys. litrów cieczy znajdującej się w 203 pojemnikach. Pozostawiono je tam w wyniku przestępstwa.

Na początku roku Główny Inspektorat Ochrony Środowiska nakazał władzom Gdańska ich natychmiastowe usunięcie. Przewidziana prawem procedura administracyjna trwa kilka tygodni.

Zgodnie z ustawą musieliśmy dokonać szeregu działań. Po pierwsze: zwróciliśmy się z prośbą o opinię do organów, głównie administracji rządowej, wymienionych w tej ustawie (Sanepidu, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska oraz Państwowej Straży Pożarnej). Na wydanie opinii miały 14 dni. Po ich uzyskaniu, musieliśmy przeprowadzić - jako urzędnicy - wywiad z domniemanym posiadaczem tych odpadów - tłumaczy Piotr Borawski, zastępca prezydent Gdańska ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu. - Trzeba było także dokonać przesunięcia w budżecie naszego miasta i znaleźć w nim ponad 1 mln złotych. Kolejną procedurą było ogłoszenie zamówienia publicznego na usunięcie tych odpadów. Przetarg został ogłoszony, po konsultacjach z odpowiednimi służbami.

W przetargu wzięły udział dwie firmy: Mo-bruk S.A. z Nicewa oraz spółka Port Service z siedzibą w Gdańsku. Za korzystniejszą uznano ofertę wykonawcy Port Service Sp. z o.o. Zaoferowała najlepszą cenę i uzyskała najwięcej punktów w postępowaniu przetargowym.

Cena za usługę usunięcia, transportu i unieszkodliwienia odpadów niebezpiecznych to 996 300,00 zł. W sytuacji gdy miasto nie odzyska od posiadacza odpadów poniesionych nakładów, prezydent Gdańska złoży wniosek do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska o zwrot poniesionych kosztów.

Umowa z wykonawcą zostanie podpisana po 15 kwietnia 2020, gdy skończy się czas na składanie odwołań. Czas na wniesienie środków ochrony prawnej wynosi 10 dni i upływa 14 kwietnia 2020 roku.

Jak zwracają uwagę urzędnicy miejscy nielegalne gospodarowanie odpadami, ich podrzucanie i próba załatwienia sprawy przed organami na tzw. "słupa" staje się w Polsce coraz częstszą praktyką. Ich zdaniem niezbędne jest wsparcie pod kątem finansowym i instytucjonalnym ze strony rządu.

Przez ostatnie cztery lata kilkukrotnie zwiększyła się ilość śmieci napływających z Europy i całego świata do naszego kraju. Zrzucanie odpowiedzialności na samorządy i procedurę administracyjną, która dość długo trwa, prowadzi do sytuacji, w której odpady niebezpieczne przez kilka miesięcy zalegają w danym miejscu

- podkreśla wiceprezydent Piotr Borawski.

Firma Port Service ma swoją siedzibę na Westerplatte. Umowa miasta ze spółką na dzierżawę terenu została zawarta w roku 1994 i obowiązuje jeszcze do roku 2024. Jeszcze prezydent Paweł Adamowicz za swojego życia zapowiadał, że umowa dzierżawy nie zostanie z nią przedłużona.

Od lat przeciwko firmie protestuje radny dzielnicy Nowy Port (w latach 2014-2018 radny miejski, najpierw z PiS, później niezależny) Łukasz Hamadyk, który zwraca uwagę na powodowane przez nią zanieczyszczenia powietrza.

Na początku 2019 roku były prezes firmy, Krzysztof Pusz, został skazany na karę 25 tys. zł grzywny za nielegalne składowanie odpadów w Ełganowie. Jesienią sprawa wróciła do sądu na wniosek prokuratury. Sam Krzysztof Pusz uznaje, że jest niewinny i wraz z pełnomocnikiem będą domagać się uniewinnienia.

POLECAMY NA STREFIE BIZNESU:

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki