Spółdzielnie mieszkaniowe apelują o wstrzymanie prac nad projektem zmian w prawie spółdzielczym. Złożyły już w Sejmie pismo tej treści - podpisane przez ponad 40 tys. osób.
Grupa posłów pod przewodnictwem Lidii Staroń (PO) chce wymusić zamianę dotychczasowych spółdzielni na wspólnoty mieszkaniowe.
Co do radykalnych poglądów posłanki Staroń (i pozostałych współautorów projektu) nie ma zgody nawet w łonie macierzystej Platformy, nie mówiąc już o opozycji parlamentarnej.
Spółdzielnie mieszkaniowe częstokroć liczą więcej mieszkańców niż niejedna wieś gminna, a nawet miasteczko (np. gdański Chełm - 18 tys., jeszcze więcej Przymorze - ok. 35 tys.). Mają na utrzymaniu własne drogi, chodniki, parkingi, place zabaw, ale też sklepy czy inne lokale usługowe.
Wobec zarządzających tym wielkim majątkiem pojawiają się podobne emocje jak wokół wójtów gmin. Różnica jest taka, że wójtowie wybierani są na mocy ustawy w bezpośrednich wyborach, a sposób wybrania zarządów spółdzielni reguluje tylko ich statut.
W efekcie to, w jaki sposób wyłaniane są władze osiedli, jest wynikiem wewnętrznych przepisów spółdzielni, na które ich członkowie mają ograniczony wpływ. Zmienić to chce projekt grupy Lidii Staroń, wprowadzając obowiązek przeprowadzania wyborów bezpośrednich. Tymczasem środowisko władz spółdzielni jest przeciwne wyłanianiu prezesa w wyborach powszechnych.
- To doprowadzi do upolitycznienia funkcji, która polityczna nie powinna być - przekonuje Jerzy Jankowski, prezes Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP (to forma organu kontrolnego dla pojedynczych SM). Jednak kwestii wymagających uregulowania bądź doprecyzowania jest znacznie więcej.
Na razie w sejmowej komisji nadzwyczajnej trwają prace nad stworzeniem wspólnego projektu zmian w prawie spółdzielczym (odrębne propozycje zgłosili bowiem też posłowie kilku innych klubów).
Za to zdecydowanie przeciwna dalszym pracom nad zmianami w prawie jest Krajowa Rada Spółdzielczości wraz z ponad 40 tysiącem osób, które podpisały petycję do marszałku Sejmu o ich wstrzymanie.
- Sprzeciwiamy się projektowi, który pełen jest zapisów niejasnych, niespójnych, nieprzejrzystych. Który zawiera błędy logiczne i może spowodować wątpliwości interpretacyjne - czytamy w apelu.
Cały artykuł można przeczytać w weekendowym (19-20.10) wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" lub wykupując e-wydanie na portalu prasa24.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?