Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śpij, śpij,bo rośnie się nocą

Redakcja
Dr med. Dorota Birkholz, ordynator oddziału endokrynologii dziecięcej w AMG
Dr med. Dorota Birkholz, ordynator oddziału endokrynologii dziecięcej w AMG Adam Warżawa/archiwum
Z dr med. Dorotą Birkholz, endokrynologiem dziecięcym, rozmawia Jolanta Gromadzka-Anzelewicz

Co jest największym problemem zdrowotnym u dzieci związanym z hormonami?
Bez wątpienia niskorosłość, czyli niedobór wzrostu.

A wydawać by się mogło, że w każdej szkole dałoby się skompletować niejedną drużynę koszykówki!
Nie zauważa się tego problemu może na ulicy, ale dokładnie widać go w naszych poradniach endokrynologicznych - klinicznej przy szpitalu akademii, we Wrzeszczu przy ulicy Jaśkowa Dolina, w Sopocie, Tczewie i Pucku.

Niewysocy rodzice rzadko mają wyrośnięte dzieci. Jak rozpoznać, że to nie geny są przyczyną, a zaburzenie hormonalne, które można leczyć?
To pediatrzy rodzinni w trakcie bilansów mierzą dzieci, a następnie ustalają ich pozycję wzrostową w stosunku do norm polskich. Do poradni endokrynologicznych lekarze powinni kierować zarówno te dzieci, które tych norm nie spełniają, jak i te które je przekraczają, czyli są za bardzo wyrośnięte.

Czy te normy są takie same jak w innych krajach europejskich?
Każdy z krajów ma swoje normy, ustalone na podstawie własnych badań.

Dogoniliśmy bogatych i lepiej odżywionych mieszkańców Europy?
Zdecydowanie tak. Kiedyś te różnice były o wiele większe, dziś się zatarły. Dzięki temu że nasz poziom życia bardzo się podniósł. Niedobór wzrostu u dzieci nie ma jednak związku ze sposobem odżywiania.

A z czym?
Przyczyny niskorosłości są różne, trudno jednak ocenić skalę tego zjawiska, ponieważ do poradni endokrynologicznych trafiają tylko dzieci rodziców, którym niski wzrost dziecka przeszkadza lub niepokoi lekarza prowadzącego go. Można postawić rozpoznanie "niskorosłość rodzinna", ale dopiero wtedy gdy wykluczy się wszystkie inne przyczyny. Główną, którą też my się zajmujemy, jest niedobór hormonu wzrostu.

Kiedy pada taka diagnoza?
Najczęściej gdy dziecko kończy dwa lata. Wtedy na ogół udaje się lekarzowi wykonać prawidłowy pomiar dziecka. Jeżeli coś go niepokoi, może skierować je do naszej poradni. Zanim włączymy leczenie, obserwujemy dziecko przez pół roku, rok. Jeżeli się okaże, że jest ono "poniżej normy", a na dodatek wolniej rośnie, to w trzecim roku życia kierujemy je na badania diagnostyczne.

Czy to prawda, że dziecko rośnie w nocy?
Prawda, bo przysadka mózgowa wydziela hormon wzrostu w pulsach nocnych. Również tuż przed snem podaje się dziecku hormon wzrostu w przypadku jego niedoboru.

Jak długo trwa leczenie?
Do osiągnięcia tak zwanego wieku kostnego, czyli co najmniej 16 lat. Zwykle do 18-19 roku życia.

Czy wszyscy mali pacjenci w Polsce, którzy potrzebują tego leczenia, mają do niego dostęp?
Mają, bo ten system działa bardzo sprawnie. NFZ refunduje kosztowne leczenie tym hormonem w przypadku czterech schorzeń. Na Pomorzu z tej terapii korzysta 230 dzieci.

W Gdańsku rozpoczyna się dziś 18 sympozjum Polskiego Towarzystwa Endokrynologii Dziecięcej. Po raz pierwszy zresztą na Pomorzu. Po co, skoro system działa tak sprawnie?
Ta specjalność medyczna również rozwija się bardzo dynamicznie, sporo jest nowości, o których lekarze, szczególnie pracujący w poradniach, mogą nie wiedzieć. Będzie też okazja do wymiany doświadczeń. Chcemy przecież leczyć dzieci jak najlepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki