Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Specjaliści przestrzegają: Skacząc na główkę możesz trwale uszkodzić kręgosłup!

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Piotr Krzyżanowski
Wakacje. Zrezygnuj z kąpieli w miejscach do tego niewyznaczonych, nie skacz do wody, jeśli nie masz pewności, jak jest głęboka i co jest na dnie.

Specjaliści przestrzegają - skok na głowę do wody nie głębszej niż 1,5 metra często kończy się urazem kręgosłupa, kalectwem lub śmiercią.

- Co roku trafiają do nas pacjenci po urazach rdzenia kręgowego w okolicy kręgosłupa szyjnego - informuje Dominika Szalewska, ordynator Kliniki Rehabilitacji w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku, wojewódzki lekarz Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

W zdecydowanej większości to ludzie bardzo młodzi, w wieku 18-25 lat. Ich tragedia nie jest wynikiem choroby, której nie byli w stanie zapobiec, ani wypadku, do którego doszło bez ich winy, a efektem brawury i braku wyobraźni. - Poziom ich energii, witalności, a także poziom hormonu - testosteronu w ich organizmie jest wysoki, natomiast wyobraźnia bardzo płytka, dlatego wciąż musimy ostrzegać i przypominać - skok na główkę może skazać młodego człowieka na inwalidzki wózek do końca życia - ostrzega dr Szalewska.

Dane zbierane przez ośrodki neurochirurgiczne, do których w pierwszej kolejności trafiają tacy pacjenci, są przerażające - rocznie przybywa w Polsce około 1000 osób z porażeniami kończyn, z czego 400 to najcięższe i źle rokujące uszkodzenia szyjnego odcinka rdzenia.

- W ubiegłym roku mieliśmy prawdziwą czarną serię, w krótkim okresie przyjęliśmy dziesięciu młodych ludzi z takimi urazami - wspomina prof. dr hab. med. Wojciech Kloc, ordynator Oddziału Neurochirurgii w Pomorskim Centrum Traumatologii. - W tym roku, na szczęście, jeszcze takich przypadków nie było, co nie oznacza, że problem skoków na główkę został załatwiony. Aktualnie dominują ciężkie urazy spowodowane wypadkami na quadach oraz motocyklach.

- Pacjenta z urazem w odcinku szyjnym operujemy w celu stabilizacji kręgosłupa - tłumaczy prof. Kloc. - W przypadkach, w których doszło do trwałego uszkodzenia rdzenia kręgowego, jesteśmy jednak bezsilni. W zależności od tego, na jakim odcinku kręgosłupa został on uszkodzony, pacjent ma niedowłady czy nawet sparaliżowane cztery kończyny (fachowo - tetraplegia) lub dwie (paraplegia).

Może też dojść do porażenia zwieraczy, co oznacza, że człowiek przestaje kontrolować czynności fizjologiczne.

- Rehabilitujemy tych młodych ludzi wszelkimi dostępnymi metodami - przyznaje dr Szalewska. - Czasem, po operacji neurochirurgicznej i ustabilizowaniu szyjnego odcinka kręgosłupa, gdy nie dojdzie do przerwania rdzenia, nasi pacjenci opuszczają klinikę na własnych nogach. Dla wielu ofiar niefortunnych skoków na główkę rehabilitacja oznacza jednak naukę życia na wózku.

- Takie chwile nieostrożności, powiązane najczęściej z nieodpartą chęcią zaimponowania kolegom, przeżywają co roku tysiące młodych ludzi, głównie chłopcy. Kilkuset z nich trafia na wózki i podejmuje ciężką walkę o samodzielność. Jednoznacznych statystyk obrazujących problem niestety nie ma. Wiadomo jednak, że do 500- 600 osób po urazach kręgosłupa docierają instruktorzy Fundacji Aktywnej Rehabilitacji. Do fundacji jednak nie trafiają tetraplegicy - ludzie z najcięższymi urazami obydwu kończyn dolnych i obydwu kończyn górnych, którzy będą musieli poruszać się na wózkach elektrycznych.

Najbezpieczniej jest korzystać z kąpielisk strzeżonych przez ratowników. Jeżeli już chcemy skakać, to należy to robić tylko i wyłącznie na specjalnie przygotowanych do tego obiektach - głębokich basenach ze sprawdzonym dnem. Pierwsze skoki najlepiej wykonać na nogi, żeby zobaczyć, jak daleko jest do dna basenu i jak jest ono ukształtowane.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki