Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sopot: Zabalowali przez tydzień w hotelu za 4 tys. zł, nie chcieli zapłacić. Impreza pary z Bydgoszczy zakończona interwencją policji

Stanisław Balicki
Stanisław Balicki
37-latek z Bydgoszczy imprezował w Sopockim hotelu. Nie chciał zapłacić rachunku
37-latek z Bydgoszczy imprezował w Sopockim hotelu. Nie chciał zapłacić rachunku KMP Sopot
Mężczyzna, który z partnerką przez tydzień balangował w sopockim hotelu, nie zamierzając zapłacić za noclegi, alkohol i posiłki, został zatrzymany przez sopocką policję. Funkcjonariusze zostali wezwani, gdy personel hotelowy przestał wierzyć w składane codziennie zapewnienia 37-latka, że jego przełożony już niebawem ureguluje rachunek za służbowy pobyt. Kompletnie pijany bydgoszczanin okazał się być nigdzie niepracującym rencistą.

Sopoccy policjanci w niedzielę 7 listopada otrzymali zgłoszenie od operatora numeru 112. Według informacji w hotelu przebywała para, która nie chciała uregulować rachunku za pobyt. Kłopotliwi goście nie wychodzili z pokoju, nie reagowali też na prośby o otwarcie drzwi. Dopiero przybyli policjanci okazali się bardziej przekonujący.

- W pokoju hotelowym funkcjonariusze wylegitymowali 37-letniego mieszkańca Bydgoszczy i jego 25-letnią partnerkę — informuje asp. sztab. Lucyna Rekowska z sopockiej policji. - Mężczyzna w rozmowie z policjantami przyznał się, że zaprosił do hotelu swoją znajomą i nie zapłaci za pobyt, bo nie ma pieniędzy, a jego karta płatnicza nie działa.

37-latek z Bydgoszczy imprezował w sopockim hotelu. Nie chciał zapłacić rachunku

Para, od tygodnia imprezująca w sopockim hotelu, była kompletnie pijana. Badanie alkomatem wykazało u 37-latka blisko 2,5 promila alkoholu. Jego partnerka nie była w stanie poddać się badaniu, została przewieziona do szpitala na obserwację. Gdy następnego dnia policjanci sprawdzili jej trzeźwość, alkomat pokazał u niej jeszcze 4 promile alkoholu.

- Podejrzany o oszustwo 37-latek noc spędził w policyjnym areszcie. Funkcjonariusze z Sopotu przyjęli też zawiadomienie od przedstawiciela pokrzywdzonej spółki i ustalili, że przez siedem dób hotelowych mężczyzna korzystał nie tylko z pokoju, ale również zamawiał posiłki i duże ilości alkoholu w postaci wódki, piwa i wina. Rachunek wystawiony przez obsługę opiewał na kwotę ponad 4 tys. zł. Gdy pracownicy pytali o kwestię uregulowania pobytu, mężczyzna za każdym razem tłumaczył, że następnego dnia będzie już jego szef i wszystko zapłaci — opowiada policjantka.

Tymczasem policjanci ustalili, że 37-latek jest rencistą i nigdzie nie pracuje. Po wytrzeźwieniu zatrzymanego funkcjonariusz z wydziału dochodzeniowo-śledczego ogłosił mu zarzut oszustwa, do którego pomysłowy imprezowicz się przyznał. W przeszłości mężczyzna był notowany, m.in. za przestępstwa przeciwko mieniu i uszkodzenie ciała. Za oszustwo, jakiego się dopuścił, grozi mu do 8 lat za kratami.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki