Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sopot: Wystawa o symbolice i filozofii masońskiej w interpretacjach współczesnych artystów

Marek Adamkowicz
Linasa Domarackasa, Andrzeja Masianisa i Wojciecha Mościbrodzkiego połączyła fascynacja światem masońskich legend i rytuałów. Ich prace będzie można zobaczyć na wyjątkowej, jednodniowej wystawie w Sopocie zatytułowanej "Cyrkiel i Węgielnica - Symbolika i Filozofia Masońska w interpretacjach współczesnych artystów" - w sobotę, 25 października w Zatoce Sztuki (al. Mamuszki 14). Początek o godz. 19. Wstęp wolny!

Geometryczne wzory i narzędzia murarskie, rośliny i symbole religijne. Bogactwo znaczeń i tradycji, które - choć nie dla wszystkich czytelne - zwracają uwagę formą i właśnie swoją niejednoznacznością. Fascynują. Także artystów, którzy na swój sposób próbują zinterpretować idee wolnomularskie.

Sekretne znaki

Graficy Linas Domarackas, Andrzej Masianis i Wojciech Mościbrodzki od kilku już lat tworzą prace przepełnione duchem masońskich wierzeń i wyobrażeń. Wychodzi im to znakomicie. Każda wystawa to wydarzenie, które przyciąga tłumy.
- Wolnomularstwo jest otoczone aurą tajemnicy i to ludzi pociąga - mówi Wojciech Mościbrodzki - niemniej w swoich pracach staram się oddzielić całą zewnętrzną otoczkę, jaka masonerii towarzyszy, i przejść do sensów, które się za nią kryją. Przyznam, że są to treści naprawdę inspirujące.

Artysta zwraca uwagę, że interpretowanie ars regia - sztuki królewskiej, jak nazywa się wolnomularstwo, nie jest zadaniem łatwym. Wymaga głębszego zrozumienia legend i symboli. Bez tego bowiem sztuka nie będzie rezonować wystarczająco mocno.

- Emocje pojawiają się wtedy, kiedy zaczynamy rozumieć, gdy próbujemy przeniknąć myśl, która setki lat temu inspirowała do użycia określonego symbolu - wskazuje Wojciech Mościbrodzki. - Tu wszystko może mieć znaczenie: kształt, położenie, wzajemna relacja elementów.

Artysta przyznaje, że zagłębienie się w mniej czy bardziej ukryte sensy wolnomularstwa zajęło mu sporo czasu, ale i dzisiaj jest spragniony wiedzy, która jest jakże inna od tego, czym się zajmuje na co dzień jako prodziekan Wydziału Grafiki Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych. Przyznaje jednak, że jego widzenie świata nie jest wyłącznie chłodnym, analitycznym spojrzeniem inżyniera.

- Zanim zająłem się informatyką myślałem o studiach na Akademii Sztuk Pięknych - zaznacza Wojciech Mościbrodzki. - Skończyłem Politechnikę Gdańską, ale zamiłowania artystyczne zostały. Zresztą, jest to w pewien sposób nawiązanie do tradycji wolnomularskich. Pierwsi masoni byli inżynierami, architektami i budowniczymi. Później swoje zainteresowania skierowali w stronę sztuki, by wreszcie dotrzeć do filozofii i głębokiego humanizmu.

W swoich pracach gdańszczanin często inspiruje się sztuką drzeworytniczą i mistyką kart Tarota. I chociaż tematycznie są one pokrewne grafikom Linasa Domarackasa i Andrzeja Masianisa, to równocześnie - można powiedzieć - stanowią ich dopełnienie.

Duchy Bałtów i Gustaw Doré

Pochodzący z Litwy Domarackas nie ogranicza się do inspiracji wolnomularskich i ezoterycznych. Chętnie sięga także do wierzeń Bałtów. Osadzona w tradycji malarstwa wschodniego stylistyka jego prac stanowi swoisty kontrapunkt dla twórczości Andrzeja Masianisa, któremu bliżej do estetyki genialnego XIX-wiecznego ilustratora, jakim był Gustaw Doré.

Moja przygoda z tematyką wolnomularską zaczęła się od zamówienia, jakie wykonałem dla jednej z lóż w Paryżu - wspomina Andrzej Masianis. - Od tamtej pory studiuję symbolikę i historię masonerii, wykonałem też kilka cykli nawiązujących do tej tematyki.

Niektóre z tych prac oscylują na pograniczu religii i... SF. Szokujące? Niekoniecznie. W końcu pierwsi ludzie na Księżycu, Neil Armstrong i Buzz Aldrin, też byli wolnomularzami.

Jednym z najczęstszych interpretowanych tematów jest jednak legenda o Hiramie. Opowieść o budowniczym świątyni Salomona w Jerozolimie ma bowiem dla wolnomularstwa znaczenie kluczowe. Wedle niej, pochodzący z Tyru architekt Hiram był człowiekiem wielkiej wiedzy. Jako przełożony sług wznoszących świątynię, podzielił ich na uczniów, czeladników i mistrzów. Każda grupa otrzymała hasło, od którego uzależniona była wysokość wypłaty i którego pod żadnym pozorem nie można było zdradzić. Niestety, trzech robotników postanowiło wydrzeć sekret mistrzów. Napadli więc Hirama, który - nie zdradziwszy hasła - został ostatecznie zabity.

Wywiedziony z tej historii kontekst budowlano-architektoniczny ma fundamentalne znaczenie dla ruchu wolnomularskiego. Narzędzia pracy, którymi zadawano ciosy architektowi z Tyru, są dzisiaj wyróżnikiem pracy w lożach masońskich. Poziomnica oznacza precyzję wykonania, węgielnica - prawość i prostotę działania, cyrkiel jest symbolem kreatywności i intelektu, zaś młotek - siły niezbędnej do realizacji każdego pomysłu.

Ważna jest też wyrażona w legendzie idea wznoszenia świątyni oraz postać Wielkiego Architekta Wszechświata (ewentualnie Wielkiego Budowniczego Świata). Wolnomularze odwołują się do tej koncepcji, aby nie wprowadzać w swoje szeregi waśni i niepokojów religijnych. Dzięki temu Wielki Architekt Wszechświata może być Jezusem w rozumieniu chrześcijanina, Buddą dla buddysty lub nawet ogólnym sensem istnienia dla osoby niewierzącej.

- Zasadniczą ideą wolnomularstwa jest osobiste doskonalenie, a przez to również zmienianie świata na lepsze - tłumaczy Wojciech Mościbrodzki. - Zawiera się w tym uniwersalizm, który łączy ludzi niezależnie od poglądów. Hasło: "Wolność! Równość! Braterstwo!" jest, jak sądzę, bliskie każdemu.

Równocześnie artysta przyznaje, że niekiedy sprzeniewierzono się tym ideom. W końcu nawet najpiękniejsze i najgłębsze humanistyczne przesłanie można wypaczyć, jak stało się to choćby w okresie terroru rewolucji francuskiej. Nie znaczy to jednak, że nie należy cenić dziedzictwa "braci w fartuszkach". Wśród polskich masonów byli ludzie tej miary, co prezydent Gabriel Narutowicz, książę Józef Poniatowski, generał Jan Henryk Dąbrowski czy Józef Wybicki. Także Janusz Korczak, Jan Ursyn Niemcewicz, Antoni Słonimski i wielu, wielu innych, których przymioty i zasługi dla ojczyzny trudno kwestionować. Wolnomularzami na świecie byli chociażby Jerzy Waszyngton, Benjamin Franklin, Wolfgang Amadeusz Mozart, Johann Wolfgang Goethe, Antoine de Saint-Exupery... Lista jest naprawdę długa.

Masoni w Zatoce Sztuki

W Gdańsku i na Pomorzu ruch wolnomularski ma długie, kilkusetletnie tradycje. Struktury masońskie (loża i tzw. trójkąt) istnieją współcześnie. Wbrew dość powszechnemu przekonaniu nie ma większych trudności z nawiązaniem z nimi kontaktu. Podstawowe informacje można znaleźć na stronach internetowych czy portalach społecznościowych. Nie potrzeba też (przynajmniej w założeniu) spełniać wygórowanych warunków, by zostać przyjętym do loży. Kandydat na wolnomularza musi być człowiekiem "wolnym i dobrych obyczajów", jak to zostało określone w podstawowym dokumencie masonerii, czyli Konstytucji Andersona z 1723 r. W praktyce oznacza to, że członkowie loży starannie sprawdzają, czy dana osoba rzeczywiście jest zainteresowana pracą w duchu wolnomularskim, a to z tego względu, że w szeregach masonerii nie ma np. miejsca dla osób, które chcą do niej wstąpić ze zwykłej ciekawości czy ze snobizmu.

- Prowadzona przez nas akcja uświadamiania społeczeństwa, czym jest wolnomularstwo, to nie tylko działanie na rzecz obiektywnej prawdy - uważa prof. Tadeusz Cegielski, jeden z najbardziej znanych współczesnych masonów polskich. - To również akcja na rzecz pewnej opcji cywilizacyjnej, na rzecz wyboru tradycji humanistycznej i uniwersalnej.

Więcej na temat wolnomularstwa będzie się można dowiedzieć od innego "autentycznego masona", czyli Tomasza Szmagiera, wiceprezesa Instytutu Sztuka Królewska w Polsce, który będzie gościem specjalnym wystawy "Cyrkiel i Węgielnica - symbolika i filozofia masońska w interpretacjach współczesnych artystów", która w najbliższą sobotę odbędzie się w Sopocie. Oprócz prac Linasa Domarackasa, Andrzeja Masianisa i Wojciecha Mościbrodzkiego będzie tu można zobaczyć oryginalne eksponaty masońskie (insygnia oficerskie, dokumenty, odznaki i fartuszki różnych stopni wolnomularskich), wypożyczone z bydgoskiej Loży Galileusz.

Uwaga! Prezentacja, która w zamierzeniu organizatorów ma korespondować z trwającą właśnie w Muzeum Narodowym w Warszawie dużą wystawą "Masoneria. Pro publico bono", potrwa tylko jeden dzień. a
============06 Zdjęcie Podpis 8.5(43582054)============
b "U drzwi Loży" - praca Linasa Domarackasa, artysty, któremu bliska jest nie tylko ezoteryka, ale też wierzenia dawnych Bałtów
============06 Zdjęcie Podpis 8.5(43582051)============
b Przygoda Andrzeja Masianisa z tematyką wolnomularską zaczęła się od zamówienia dla loży w Paryżu. W jego grafikach widać nawiązania m.in. do opowieści o Wielkim Architekcie Wszechświata
============06 Zdjęcie Podpis 8.5(43582058)============
b Wojciech Mościbrodzki inspiruje się sztuką drzeworytniczą i mistyką Tarota. Artystycznie przetworzył też legendę o Hiramie
============01 Tytuł Egyp 48 R(43582068)============
Cyrkiel i węgielnica, czyli masońskie inspiracje
============40 Krótko - Winieta mała(43582067)============
Wystawa
============02 Podtytuł 16 mag(43582065)============
Linasa Domarackasa, Andrzeja Masianisa i Wojciecha Mościbrodzkiego połączyła fascynacja światem masońskich legend i rytuałów. Ich prace będzie można zobaczyć na wyjątkowej wystawie w Sopocie
============08 Cytat mag(43582061)============
Zasadniczą ideą wolnomularstwa jest osobiste doskonalenie się, a przez to również zmienianie świata na lepsze

Więcej informacji dotyczących wolnomularstwa można znaleźć na oficjalnej stronie Loży Galileusz: www.loza-galileusz.pl

[email protected]

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki