Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sopot w sądzie walczy z właścicielami Cocomo

Jacek Wierciński
25 tys. zł na cele społeczne i przeprosin od spółki będącej właścicielem sopockiego klubu „Cocomo” domagają się władze kurortu. Zdaniem magistratu firma oferując drinki, których ceny sięgały kilkudziesięciu tysięcy złotych naruszała dobre imię miasta. W czwartek przed gdańskim sądem ruszył drugi już proces w tej sprawie.

- Turyści pisali na portalach, że czuli się oszukani, a wielu z nich zgłaszało sprawę na policję. Samorząd nie ma narzędzi kontroli, sprawdzaliśmy kwestie koncesyjne bo w tej sprawie mamy jakieś prerogatywy – mówiła w przerwie w rozprawie Magdalena Jachim, rzeczniczka prasowa sopockiego magistratu, która wskazywała również na rzekomo powodowane przez klub „zgorszenie publiczne” wynikające z faktu, że hostessy klubu z charakterystycznymi różowymi parasolkami zaczepiały potencjalnych klientów w ścisłym centrum Sopotu, również w biały dzień na oczach dzieci.

Rzeczniczka, która przed sądem zeznawała jako świadek zastrzegła również, że sukcesem Sopotu i innych samorządów (m.in. Wrocławia i Poznania) jest to, że kluby – choć wciąż działają pod innymi nazwami i po zmianach właścicieli – przestały funkcjonować pod wspólną marką i „musiały trochę się wycofać”. - Skala na pewno jest mniejsza niż była w przypadku Cocomo, ale ta działalność jest dalej prowadzona, więc jest to ewidentny sygnał do wszystkich przedsiębiorców, że nieakceptowane są tego typu działania w naszych miastach – dodała Jachim pytana o to czy zdaniem urzędników działalność nocnego klubu wciąż narusza dobre imię miasta.

Sąd oddalił powództwo Sopotu przeciw klubowi Cocomo
Przeciwnego zdania był Grzegorz Małek, aplikant adwokacki reprezentujący przed sądem agencję reklamowo-marketingową „Event” właścicieli byłego Cocomo – dziś klubu Kittens, działającego już „pod innym właścicielem”. - Żaden sąd nie podziela zdania Wrocławia ani Sopotu. Sąd Okręgowy w Gdańsku poprzednio oddalił powództwo na podstawie samych twierdzeń pozwu, więc o bezzasadności świadczyło nawet nie były potrzebne dowody, żeby to powództwo oddalić. Nie wiem czy dzisiaj czy na następnej rozprawie oczekujemy takiego samego wyroku jak poprzednio. – powiedział przekonując, że spółka nie dopuściła się naruszenia dobrego imienia miasta bowiem wysokie ceny drinków są kwestią oceny – jak zastrzegł również z wysokimi cenami mamy do czynienia na lotniskach, gdzie dodatkowo pasażerowie często pozbawieni są możliwości wyboru tańszego sprzedawcy. - Możemy oczywiście dyskutować czy to była cena rażąco wygórowana, jednak, według mnie, nawet rażące wygórowanie ceny nie może naruszać niczyich dóbr osobistych – dodał.

Nowy proces to efekt apelacji władz kurortu, po której Sąd Apelacyjny w Gdańsku zdecydował się skierować sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Sopot kontra Cocomo. Sprawa wraca do sądu pierwszej instancji

W roli świadka Magdalena Jachim wskazywała, że to do niej trafiały wiadomości e-mail z zagranicznych mediów z prośbą o komentarz do twierdzeń turystów na temat oszustw jakich dopuszczać miała się obsługa „Cocomo”.

- Były na przykład takie informacje, że osoby decydowały się na zakup dwóch drinków za 180 zł, po czym, po powrocie do kraju, te osoby dowiadywały się, że transakcji było znacznie więcej i łącznie chodziło o kilka tysięcy złotych, 40, 50 a nawet 100 tys. zł – relacjonowała i zastrzegła, że również mieszkańcy Sopotu skarżyli się na nachalne zaczepki kobiet zachęcających do korzystania z usług klubu. Powiedziała również, że ani Cocomo, ani Kittens nie miały koncesji na stałą sprzedaż alkoholu, a handlowały nim w ramach tzw. koncesji cateringowej – wydanej w innym mieście na czas prowadzenia imprez. - W mediach zagranicznych wymieniano nazwę Sopot, a nie nazwę klubu – zastrzegła.

W roli świadków przed sądem w sprawie zeznają również dziennikarze lokalnych mediów oraz inni urzędnicy magistratu – w tym komendant sopockiej Straży Miejskiej – Tomasz Dusza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki