W świetlicy parafii pw. św. Andrzeja Boboli spotkali się przedstawiciele w zasadzie wszystkich organizacji krytykujących działania sopockiego ratusza i prezydenta Jacka Karnowskiego. W spotkaniu uczestniczyli m. in. radni ruchu „Kocham Sopot” Grażyna Czajkowska i Wojciech Fułek, Małgorzata Tarasiewicz i Krzysztof Iwanow ze stowarzyszenia „Mieszkańcy dla Sopotu”, miejscy aktywiści: Roswita Stern, Ryszard Kajkowski, Jakub Świderski i Wojciech Wężyk, przedstawiciele organizacji i stowarzyszeń: Barbara Kuhn z „Pro Memoriam”, Waldemar Białaszczyk – Sopocki Klub Tenisowy, czy Andrzej Ewert z komisji rewizyjnej skonfliktowanego z miastem po ostatnich wyborach do zarządu Towarzystwa Przyjaciół Sopotu. Reprezentowane były środowiska seniorów, działaczy ekologicznych i działkowców.
Do organizacji pierwszego takiego spotkania od czasu przygotowań do poprzednich wyborów samorządowych przyczynili się działacze MdS, Małgorzata Tarasiewicz prowadziła dyskusję. W jej trakcie postanowiono spotykać się nadal regularnie w tym gronie. Wstępnie uzgodniono, że następne spotkanie odbędzie się za miesiąc. Zebrani przedyskutowali też bieżące sprawy miasta i wybrali trzy problemy na których skupi się grono, by podjąć dalsze, skoordynowane działania w tych sprawach.
Roswita Stern, malarka, potomkini Polonii sopockiej, przybliżyła sytuację przedwojennej ochronki i szkoły powszechnej, prowadzonej przez gdańską Macierz Szkolną, która jest ostatnim zabytkiem związanym z polskim żywiołem w międzywojennym Sopocie. Budynek należy do firmy deweloperskiej, która ma plany jego przebudowy. W dyskusji postulowano wnioskowanie do magistratu o próbę wykupienia nieruchomości przy Parkowej 18 i umieszczenia tam instytucji kultury, która upamiętniałaby Polonię sopocką.
Jednym z tematów była sytuacja w Towarzystwie Przyjaciół Sopotu, która wytworzyła się po ostatnim wyborze statutowych władz organizacji. Działające od 1974 roku stowarzyszenie utraciło miejskie finansowanie po tym, gdy miejsce w zarządzie stracił były prezydent Sopotu i ustępujący prezes TPS, Jan Kozłowski, związany z obecną większością Jacka Karnowskiego w radzie miasta. Oficjalnym powodem wstrzymania przez miasto konkursów na zadania realizowane przez towarzystwo jest domniemane złamanie statutu podczas walnego zgromadzenia, które wybrało zarząd i nowego prezesa towarzystwa. O sprawie mówił Andrzej Ewert, który poinformował, że TPS-owi kończą się pieniądze i nie będzie go stać na utrzymywanie siedziby, dworku Sierakowskich. Towarzystwo liczy się z jego puszczeniem, zabytek jest własnością miasta.
Przedstawiono też problem możliwej likwidacji ogródków działkowych na granicy Gdańska i Sopotu w pobliżu wybrzeża. Miasto, które planuje w tej części rozwój funkcji uzdrowiskowych, chce kupić ziemię na zamienną lokalizację ogródków i przeznaczyć ich teren pod zabudowę obiektów uzdrowiskowych. Podczas ostatniej sesji rady miasta przegłosowano poprawkę w budżecie przeznaczającą na ten cel 5 mln zł. Przy okazji omawiania tej sprawy wywiązała się dyskusja na temat możliwej większej aktywności mieszkańców przy okazji procesu powstawania planu zagospodarowania przestrzennego dla tego miejsca.
Miejscy społecznicy umówili się na następne spotkanie za miesiąc. Do tego czasu strony mają przygotować propozycje konkretnych inicjatyw i działań w omawianych sprawach, które mogłyby zrealizować wspólnie.
Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Straż Graniczna reaguje na publikację "Gazety Wyborczej". "Niebezpieczna narracja"
- Lista imion zakazanych w Polsce! Urzędnik nie pozwoli ci tak nazwać dziecka!
- Oświadczenie Orlenu ws. rzekomego braku paliwa. Koncern odpowiada na ataki
- Unia szykuje się do wielkiej reformy. „Najgorszy możliwy dla Polski scenariusz”